Jak pisaliśmy w money.pl, firmy spoza Unii Europejskiej, zwłaszcza z Turcji i Chin, prężnie działają na polskim rynku budowlanym. Szczególnie widoczne są w przetargach Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Przykładowo chiński Stecol Corporation zbudował większość zachodniej obwodnicy Łodzi, czyli trasy ekspresowej S14.
Artur Popko, prezes polskiego giganta budowlanego Budimex, w rozmowie z money.pl mówił niedawno o rosnącej konkurencji o kontrakty GDDKiA z firm spoza UE. Zwracał przy tym uwagę na łatwość, z jaką o inwestycje mogą ubiegać się budowlańcy z tzw. państw trzecich. Wspomniał przy tym, jak wielkie wymagania muszą spełnić polskie firmy, by zaistnieć na rynku w Czechach czy Niemczech.
To się jednak zmieni wskutek - rewolucyjnego jak twierdzą komentatorzy - orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. TSUE stwierdził, że prawo unijne gwarantuje równe traktowanie jedynie firmom unijnym oraz z państw sygnatariuszy Porozumienia WTO ws. zamówień rządowych (GPA).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- TSUE uznał, że możliwość przyznania prawa do udziału w postępowaniach o udzielenie zamówienia publicznego dla wykonawców z państw trzecich jest wyłączną kompetencją UE, a państwa członkowskie nie są uprawnione do regulowania tej kwestii w swoich przepisach krajowych. Natomiast nie pozbawia to możliwości udziału tych wykonawców w zamówieniach, o ile dany zamawiający wyrazi na to zgodę w konkretnym postępowaniu. Co istotne, zamawiający może przy tym przewidzieć odmienne reguły traktowania wykonawców unijnych i tych spoza UE przy zachowaniu zasad przejrzystości i proporcjonalności - tłumaczy w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną" dr Wojciech Hartung z kancelarii Domański Zakrzewski Palinka.
Miliardy złotych na polskim rynku
Co orzeczenie oznacza w praktyce? "Przykładowo polski zamawiający będzie mógł zażądać od chińskiej czy tureckiej firmy wniesienie dużo wyższego wadium, czy zabezpieczenia należytego wykonania umowy. Wolno mu też będzie ustanowić dodatkowe wymagania dotyczące posiadanego doświadczenia, potencjału technicznego czy też zasobów ludzkich. Nic nie będzie stało nawet na przeszkodzie, by w odmienny sposób oceniać oferty przedsiębiorców z państw trzecich. Specyfikacja może np. stanowić, że nie będzie otrzymywać dodatkowych punktów w ramach pewnego kryterium" - wyjaśnia "DGP".
Sprawa nie dotyczy państw Porozumienia GPA, czyli firm z takich krajów jak USA, Korea Południowa, Kanada, Szwajcaria czy Japonia. One będą traktowane wciąż na równi z unijnymi.
"Dziennik Gazeta Prawna" na podstawie danych Urzędu Zamówień Publicznych podaje, że tureckie firmy od stycznia do września 2024 r. zapewniły sobie kontrakty o wartości 17,3 mld zł. Dla porównania w 2021 r. opiewały one na 3,369 mld zł, w 2022 r. na 2,447 mld zł, a w 2023 r. sięgały 0,443 mld zł.