Chiny traktują zachodnich partnerów w coraz bardziej zdecydowany sposób. Postawę Państwa Środka przeanalizowała na łamach Obserwatora Finansowego Ewa Radomska, adiunkt w Katedrze Ekonomii i Polityki Gospodarczej, Instytut Prawa, Ekonomii I Administracji, Uniwersytet Komisji Edukacji Narodowej w Krakowie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Założeniem jest spowodowanie szkód"
W swojej analizie pisze o rosnącej skali stosowania przymusu ekonomicznego w relacjach z innymi państwami, arbitralnego nadużywania władzy, nieprzestrzegania zasad wielostronnego systemu handlowego. Jej zdaniem podłożem takiego postępowania jest obrona chińskich interesów narodowych, w tym integralności terytorialnej i suwerenności państwa, stabilności wewnętrznej, rozwoju gospodarczego i społecznego.
Stosowanie przymusu ekonomicznego, którego założeniem jest spowodowanie szkód ekonomicznych u innego państwa w celu wywarcia presji politycznej w ramach szerszego sporu dyplomatycznego podważa funkcjonowanie i zaufanie do wielostronnego systemu handlowego, narusza porządek międzynarodowy skoncentrowany na poszanowaniu suwerenności i praworządności, a ostatecznie podważa globalne bezpieczeństwo i stabilność - pisze autorka analizy.
Ewa Radomska zauważa też, że problem wiąże się z intensywną konkurencją globalną o zachowanie przez Stany Zjednoczone pozycji potęgi gospodarczej i politycznej przy równoczesnym dążeniu Chin do zajęcia przodującej pozycji na arenie międzynarodowej.
Chiny sięgają po przymus ekonomiczny
Chiny dążą do przywrócenia ich kluczowego miejsca w świecie i wzmocnienia swojego potencjału strategicznego, a także do odzyskania dawnej świetności i stworzenia systemu norm międzynarodowych, który lepiej będzie służył ambitnym celom geostrategicznym ChRL. Podkreśla też, że przez długi czas, świat zachodni nie przyjmował tego do wiadomości. Działania Chin zaczęły być postrzegane ze znaczną nieufnością i podejrzliwością.
Po jakie rozwiązania sięgają Chiny? Najczęściej stosowanymi środkami przymusu ekonomicznego są ograniczenia w handlu. Przymus handlowy polega na arbitralnym stosowaniu środków handlowych z celowym zamiarem ekonomicznej szkody dla partnera handlowego. Jego celem nie jest rozwiązanie uzasadnionego problemu handlowego ani ochrona przemysłu krajowego. Celem jest raczej nałożenie kosztów ekonomicznych, a tym samym wywarcie presji politycznej na partnera handlowego w ramach szerszego sporu dyplomatycznego.
Wyraźnie należy podkreślić, że również Stany Zjednoczone i inne państwa wykorzystują przymus ekonomiczny w relacjach z innymi państwami. To, że najczęściej nagłaśniane są przypadki przymusu stosowanego przez Chiny wiązać należy m.in. z silnym przenikaniem narracji amerykańskiej do mediów, przestrzeni publicznej w państwach będących w strefie wpływów Stanów Zjednoczonych, a także tworzącej się koalicji państw, które traktują jako wyzwanie, a nawet zagrożenie – wzrost pozycji Chin w gospodarce światowej. Podłożem rosnącej asertywności Państwa Środka na arenie międzynarodowej jest sukces związany z szybkim rozwojem tego państwa w ostatnich dekadach w powiązaniu z zaufaniem do przyjętego modelu rozwoju.
13 przypadków jawnego przymusu
Autorka analizy powołuje się na badania, które potwierdziły 13 przypadków chińskiego przymusu ekonomicznego wobec innych państw w latach 2010-2021, takich jak: Norwegia (2010), Japonia (2010), Filipiny (2012), Mongolia (2016), Korea Południowa (2016), Australia (2017), Kanada (2018), Nowa Zelandia (2019), Szwecja (2019), Czechy (2019), Wielka Brytania (2020), Szwecja (2021), Litwa (2021).
Znane są też przyczyny sięgania po przymus. Dla Pekinu powodem może być przekroczenie przez którychś z krajów czerwonej linii, którą wyznaczają kwestie suwerenności narodowej (Tybet, Tajwan, Hongkong, Xinjiang i kwestii praw człowieka w powiązanych regionach), bezpieczeństwa narodowego (obecność wojskowa USA w Azji Wschodniej), sporów terytorialnych (rywalizacja roszczeń na Morzu Wschodnio- i Południowochińskim), wizerunku międzynarodowego (dochodzenie w sprawie pochodzenia COVID-19), traktowania chińskich firm za granicą (ograniczenia wobec Huawei na rynku telekomunikacyjnym G5).