Xi Jinping na początku tygodnia przyznał, że walka z korupcją jest wciąż bardzo trudna dla Pekinu. A także, że wiele jest jeszcze do zrobienia w tej dziedzinie. Chociaż, jak przypomina serwis amerykańskiej stacji CNN, zwycięstwo z nieuczciwymi urzędnikami przewodniczący ChRL ogłosił w 2018 r.
Na początku tygodnia Xi Jinping zapowiedział nową falę czystek antykorupcyjnych w państwowych firmach. Zaznaczył, że partia ukarze zarówno "muchy i mrówki", mając na myśli urzędników niższego szczebla, jak i "tygrysy".
Centralna Komisja Kontroli Dyscypliny, główny organ Komunistycznej Partii Chin specjalizujący się w walce z korupcją i nadużyciami w szeregach partyjnych, poinformowała kilka dni po oświadczeniu Xi Jinpinga, że "priorytetowo potraktuje dochodzenia w sprawie sektora finansowego, rolnego i farmaceutycznego, a także przedsiębiorstw państwowych odgrywających kluczową rolę w centralną rolę w gospodarce kraju" - pisze rosyjski "Kommiersant".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tajne czystki w chińskiej armii
Tymczasem wywiad USA wskazał niedawno, że Xi Jinping dokonał czystek w armii, o czym nie poinformował opinii publicznej. Korupcja, jak podali Amerykanie, ogarnęła siły rakietowe Chin.
Wywiad przytoczył kilka przykładów opisujących skutki tego procederu. Mowa m.in. o rakietach wypełnionych wodą zamiast paliwa oraz o rozległych pola silosów rakietowych w zachodnich Chinach z pokrywami, które nie działają w sposób umożliwiający skuteczne wystrzelenie rakiet.
"Według osób zaznajomionych ze sprawą, szeroko zakrojona czystka wojskowa Xi Jinpinga nastąpiła po tym, jak wyszło na jaw, że powszechna korupcja podważa jego wysiłki na rzecz modernizacji sił zbrojnych i rodzi pytania o zdolność Chin do prowadzenia wojny" - napisał Bloomberg.