Głosowanie w referendum nazywane jest "historycznym wydarzeniem", ponieważ ma potwierdzić kurs kraju na zbliżenie z UE.
Chociaż większość Mołdawian popiera wejście do UE, a odkąd Rosja zaatakowała Ukrainę, otwarcie prorosyjska polityka przestała mieścić się w mołdawskim mainstreamie, siły zorientowane na Kreml nie przestały być aktywne, grając na prorosyjskich sentymentach, ale przede wszystkim sięgając po nielegalne działania.
Działania hybrydowe
Rzecznik Komisji Europejskiej Peter Stano oświadczył w piątek, na dwa dni przed wyborami prezydenckimi i referendum w Mołdawii, że Rosja próbuje podważać demokrację w tym kraju. Jak podkreślił, mieszkańcy Mołdawii będą wybierać pomiędzy ścieżką europejską a rosyjskim imperializmem. Jak podkreślił, to moment przełomu.
Tuż przed wyborami w Mołdawii jeszcze intensywniejsze niż dotychczas stały się rosyjskie działania hybrydowe, mające na celu torpedowanie polityki prozachodniego rządu. Wśród nich wymieniane są kampanie informacyjne oraz mające bezprecedensową skalę nielegalne przesyłanie do kraju pieniędzy dla prorosyjskich aktywistów, polityków oraz przeznaczane na kupowanie głosów wyborców.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na początku października policja powiadomiła, że tylko we wrześniu Rosja nielegalnie przesłała do Mołdawii ponad 15 mln dol. na przekupstwo wyborców. Pieniądze trafiały do kraju przez pośredników, z rachunków bankowych w Rosji, a koordynacja działań odbywała się przez boty w Telegramie.
- Wierzę, że Mołdawianie nie dadzą się okłamać – powiedział w czwartek w wystąpieniu przed nadchodzącymi w niedzielę wyborami i referendum premier Dorin Recean. Przestrzegał przed nasilonymi próbami przekupstw wyborczych ze strony sił prorosyjskich. - Nie wpadnijcie w pułapkę bandyckich nielegalnych działań – apelował.
Syreni śpiew Moskwy
Związane z Kremlem ugrupowania wykorzystują prorosyjskie sentymenty części mołdawskiego społeczeństwa do manipulowania tematem akcesji do UE. W klipie wyborczym trzej gwiazdorzy rosyjskiej estrady śpiewają, że "ich sercem jest Mołdawia".
Niedawno opublikowany został klip wyborczy, w którym wystąpili najlepiej opłacani rosyjscy gwiazdorzy estrady – Filipp Kirkorow, Nikołaj Baskow i Stas Michajłow, będący ulubieńcami Kremla i zwolennikami wojny na Ukrainie.
Kirkorow i Baskow, ubrani w mołdawskie stroje ludowe, śpiewają po rumuńsku ważną dla Mołdawian piosenkę "Inima mea e Moldova" o tym, że "ich sercem jest Mołdawia". Tłem są malownicze mołdawskie pejzaże i zbudowany przez Sora park rozrywki Orheiland. Gdy mowa jest o UE, pojawiają się zdjęcia Ursuli von der Leyen z surowym wyrazem twarzy, kadry z parad gejowskich i protestów na europejskich ulicach czy fotografie migrantów szturmujących granicę UE.
"Potrzebna nam jest niepodległa Mołdawia. UE nie jest nam potrzebna. Głosujcie na +nie+" – głosi napis pod zdjęciem łanów zboża i uśmiechniętej dziewczynki z wiankiem na głowie.
Dostają najwięcej z UE i najbardziej są jej przeciwni
Według sondaży, publikowanych przed niedzielnym referendum w sprawie wpisania eurointegracji do konstytucji, ponad połowa Mołdawian chce głosować za przystąpieniem do UE.
Według badania Watchdog, opublikowanego w czwartek, "tak" w referendum odpowiedziałoby 55,1 proc. ankietowanych, a przeciwnych zmianie konstytucji byłoby 34,5 proc. Jednocześnie wejście do UE popiera 63,5 proc. badanych. 76,3 proc. ankietowanych zadeklarowało chęć udziału w wyborach prezydenckich i w referendum.
- Niepokoją jednak antyunijne nastroje w niektórych regionach, zwłaszcza w Gagauzji – powiedziała specjalistka ds. międzynarodowych Rodica Panta. - W tradycyjnie prorosyjskiej autonomicznej Gagauzji te głosy układają się na odwrót. Według niedawnego sondażu średnio sześć osób na 10 jest przeciwnych UE.
Paradoksalną sytuacją jest to, że "w Gagauzji UE zrealizowała inwestycje za dziesiątki milionów euro, a niechęć do UE jest tam najwyższa". - Owszem, można tam znaleźć tabliczki z flagą UE i tablice informacyjne, ale większość z nich jest w języku rumuńskim, w którym tam się nie mówi. A oficjalna narracja tamtejszych władz jest taka, że wszystko, co dobre, przychodzi z Rosji – wyjaśniła Panta.