Zarzuty te sformułowano w oświadczeniu, które Cinkciarz.pl opublikował na stronie internetowej kantoru. Podkreślono, że były to legalnie zgromadzone pieniądze, "wypracowane w ciągu 15 lat intensywnej działalności". Funkcjonariuszom CBŚP zarzucono kradzież 1,2 mln zł w gotówce, do tego 855 tys. dol. i 260 tys. euro.
"Oprócz gotówki panu Piórze miało zostać skradzione również 5 pendrive'ów, na których według oświadczenia kantoru miały znajdować się dane dostępowe do 33 portfeli kryptowalut zawierających 492 bitcoiny" - pisze Bankier.pl. Spółka zapewnia, że były to prywatne środki właściciela kantoru nabywane od 2015 r. Ich wartość oszacowano na 197 mln zł przy obecnej wartości bitcoina.
Do przeszukania nieruchomości Marcina Pióro w Zielonej Górze doszło 28 października. Według zarządu Cinkciarza w trakcie przeszukania z nieruchomości tej zniknęły też wartościowe rzeczy, w tym około 500 sztuk ubrań i butów, głównie damskich. Zarząd spółki zapowiedział zawiadomienie Prokuratury Krajowej i Ministerstwa Sprawiedliwości.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Prokuratura: nieprawdziwe informacje
Komunikat w tej sprawie wydała Prokuratura Regionalna w Poznaniu, która nadzoruje śledztwo. W oświadczeniu czytamy, że prokuratura "stanowczo zaprzecza wszelkim oskarżeniom kierowanym pod adresem prokuratorów prowadzących przedmiotowe śledztwo, a informacje wskazane w oświadczeniu spółki są oczywiście nieprawdziwe, niemające pokrycia w treści zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego".
Według śledczych przeszukania zostały przeprowadzone z zachowaniem wszelkich standardów. Prokuratura przypomniała też, że osobom, których dotyczyło, przysługuje prawo do złożenia zażalenia, jeśli uważają, że ich prawa zostały naruszone.
"Do dnia dzisiejszego na powyższe czynności nie wpłynęły środki zaskarżenia od osób uprawnionych" - napisano. Prokuratura podkreśliła, że działa na rzecz interesu pokrzywdzonych osób, " od których zgłoszenia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Zarząd Cinkciarz.pl sp. z o.o. wpływają do organów ścigania w ilości kilkudziesięciu każdego dnia".
Śledztwo ws. Cinkciarza
Prokuratura Regionalna w Poznaniu zablokowała 328 kont bankowych należących do Cinkciarz.pl. Decyzja, podjęta 19 grudnia, jest częścią śledztwa dotyczącego oszustw finansowych. Śledztwo koncentruje się na wprowadzeniu klientów w błąd co do przeznaczenia ich pieniędzy. Prokuratura bada wartość szkód oraz sumę zablokowanych środków.
Jak pisał "Puls Biznesu", Conotoxia, spółka zależna Cinkciarz.pl, miała rozliczyć się z klientami do końca roku, jednak problemy techniczne mogą opóźnić ten proces. KNF cofnęła Conotoxii licencję na usługi płatnicze, co nie dotyczyło bezpośrednio Cinkciarz.pl, ale wpłynęło na jego działalność.