Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
MLG
|

Cisza wyborcza do likwidacji? Jest krok Senatu

2
Podziel się:

Zniesienia ciszy wyborczej domaga się PKW, jej ograniczenie zapowiedział przed laty Donald Tusk. W końcu może do tego dojść za sprawą senackiej Komisji Petycji - informuje w środowym wydaniu "Rzeczpospolita".

Cisza wyborcza do likwidacji? Jest krok Senatu
Senat zwrócił się o opinię do MSWiA ws. ciszy wyborczej (East News, Pawel Wodzynski)

Jak przypomina gazeta, pod koniec września w senackiej Komisji Petycji ruszyły prace nad petycją wniesioną przed Fundację Dobre Państwo, która twierdzi, że cisza wyborcza jest powszechnie obchodzona w internecie oraz istotnie wpływa na zmniejszenie frekwencji.

PKW chce likwidacji ciszy wyborczej

W trakcie dyskusji - jak relacjonuje "Rz" - w komisji senatorowie nie mogli dojść do wspólnego stanowiska. Senatorowie zadecydowali się ostatecznie zasięgnąć opinii Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, a po jej otrzymaniu mają zdecydować, co zrobić z ciszą wyborczą.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Kulisy działań w RARS. "To nie występowało tylko w jednej instytucji"

"Na razie przedstawialiśmy nasze prywatne opinie" – powiedziała Jolanta Piotrowska (KO).

"Rz" wskazała, że dwukrotnie zniesienie ciszy postulowała Państwowa Komisja Wyborcza, po raz ostatni w marcu obecnego roku.

W rekomendacji zmian w kodeksie wyborczym napisała, że "cisza wyborcza powinna obowiązywać jedynie w dniu głosowania w lokalu wyborczym, tj. wyłącznie wewnątrz budynku, w którym znajduje się ten lokal oraz w odległości np. 100 metrów od tego budynku.

Za złamanie ciszy grożą ogromne kary

Cisza wyborcza rozpoczyna się na 24 godziny przed dniem głosowania i trwa do jego zakończenia. Jeśli żadna z obwodowych komisji wyborczych nie przedłuży głosowania.

W tym czasie zabronione jest agitowanie na rzecz konkretnych kandydatów. Nie wolno wywieszać plakatów, rozdawać ulotek, organizować spotkań związanych z wyborami. Za to grozi grzywna od 50 zł do 5 tys. zł; jej wysokość ustalają sądy. Agitować nie wolno także w internecie.

Zabroniona jest także agitacja w lokalu wyborczym polegająca m.in. na eksponowaniu symboli, znaków i napisów kojarzonych z kandydatami i komitetami wyborczymi.

Najwyższa grzywna: od 500 tys. zł do 1 mln grozi za publikację sondaży w czasie ciszy wyborczej.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
prawo
wybory
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(2)
WYRÓŻNIONE
PiArek
2 miesiące temu
Ja bym wolał żeby każdy koleś kandydujący na posła miał napisać i przedstawić do wglądu swoje cv. Na 1 stronę A4. Jeśli wyborca ma go zatrudnić, to przynajmniej niech wie kogo. Tylko tyle... aaa... jako że to Polska, to za kłamstwo kandydata w CV obligatoryjnie 5 lat więzienia.
Lemon
2 miesiące temu
My też chcemy krzyczeć cały tydzień - NIEBAĆ PIS!!!
NAJNOWSZE KOMENTARZE (2)
PiArek
2 miesiące temu
Ja bym wolał żeby każdy koleś kandydujący na posła miał napisać i przedstawić do wglądu swoje cv. Na 1 stronę A4. Jeśli wyborca ma go zatrudnić, to przynajmniej niech wie kogo. Tylko tyle... aaa... jako że to Polska, to za kłamstwo kandydata w CV obligatoryjnie 5 lat więzienia.
Lemon
2 miesiące temu
My też chcemy krzyczeć cały tydzień - NIEBAĆ PIS!!!