W poniedziałek posłana KO Agnieszka Pomaska napisała w serwisie X: "w związku z groźbami wykorzystania przez polityków PiS niezgodnie z prawem danych osobowych wpłacających darowizny na rzecz partii składam dzisiaj zawiadomienie do UODO. Za nieprzestrzeganie przepisów RODO grozi kara do 20 mln euro". I opublikowała skan dokumentu, który przesłała do Urzędu Ochrony Danych Osobowych.
W piśmie tłumaczy, że podczas konferencji prasowej z ubiegłego piątku Jarosław Kaczyński powiedział: "Przygotowana już jest akcja wpłacania po kilka groszy, żeby nam utrudnić sytuację, ale my będziemy mieli z tego korzyść, ponieważ będziemy wiedzieć, gdzie są Silni Razem i to jest też dla nas ważne".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pomaska przytacza też słowa Tobiasza Bocheńskiego, który w serwisie X napisał: "Pan Premier Jarosław Kaczyński: akcja wpłacania po 1 gr, by utrudnić działanie Prawa i Sprawiedliwości, to przekazanie nam danych teleadresowych Silnych Razem. Dziękujemy, będziemy wiedzieć, gdzie są".
Posłanka KO twierdzi, że przytoczone wypowiedzi wzbudzają uzasadnione wątpliwości co do sposobu przetwarzania danych osobowych przez partię polityczną Prawo i Sprawiedliwość. "Dane osobowe osób wpłacających darowizny na działalność statutową partii nie mogą być wykorzystywane do celów innych niż związanych z wykazaniem prawidłowości finansowania partii politycznej oraz Funduszu Wyborczego" - zaznacza.
"W związku z powyższym zwracam się do Pana Prezesa (UODO - przyp. red.) z prośbą o podjęcie działań mających na celu wyjaśnienie sprawy wyeliminowanie możliwych naruszeń Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych" - napisała polityczka.
Ludzie ślą pieniądze na PiS. Błaszczak podał kwotę
Rzecznik UODO zabiera głos
W czwartek Karol Witowski, pytany o zawiadomienie Pomaski, poinformował PAP, że w związku z sygnałami, jakie docierają do UODO w sprawie wykorzystania danych wpłacających darowizny na PiS, prezes UODO Mirosław Wróblewski skierował pismo do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Wróblewski poprosił Kaczyńskiego "o przedstawienie wyjaśnień w związku z informacjami dotyczącymi m.in. zbierania numerów PESEL od osób dokonujących wpłat na konto tej partii politycznej".
Prezes UODO dopytuje w piśmie m.in. o to, "czy faktycznie partia pozyskiwała numery PESEL od osób dokonujących wpłat na jej konto, jak przechowywane są pozyskane dane i czy są przetwarzane w jakichkolwiek innych celach niż prowadzenie rejestru wpłat na partię polityczną". Rzecznik przekazał, że Wróblewski poprosił prezesa PiS o wskazanie, w jaki sposób PiS zrealizował obowiązek informacyjny, o którym mówi art. 13 RODO (Informacje podawane w przypadku zbierania danych od osoby, której dane dotyczą), wobec osób, od których partia pozyskała dane osobowe.
Jednocześnie rzecznik podkreślił, że "zajęcie jednoznacznego stanowiska przez Prezesa UODO możliwe jest jedynie w wydanej decyzji administracyjnej po zbadaniu wszystkich okoliczności związanych z daną sprawą".
Kaczyński zapowiedział w poniedziałek, że nie będzie już wymogu wpisywania numeru PESEL w tytule przelewu darowizny na PiS. Tłumaczył, że wynikało to z wewnątrzpartyjnych regulacji, a teraz partia będzie na różne sposoby ułatwiać wpłacanie środków.
Bodnar: zbiórka pieniędzy jest zgodna z prawem
We wtorek minister sprawiedliwości, prokurator generalny Adam Bodnar ocenił, że zbiórka pieniędzy zainicjowana przez PiS jest zgodna z prawem, a każda partia polityczna może zachęcać zwolenników do wpłacania składek.
Państwowa Komisja Wyborcza odrzuciła sprawozdanie finansowe komitetu PiS z wyborów parlamentarnych 2023 r. i zarzuciła nieprawidłowości w finansowaniu kampanii przez PiS na kwotę 3,6 mln zł. Dotacja PiS będzie pomniejszona o 10 mln zł; partia może też zostać pozbawiona subwencji na trzy lata.
Jak ocenił na piątkowej konferencji prasowej prezes PiS Jarosław Kaczyński, decyzja PKW jest "skandaliczna" i "w sposób demonstracyjny narusza zasadę równości". - Już pierwsza decyzja o zatwierdzeniu sprawozdań finansowych wszystkich pozostałych partii parlamentarnych poza PiS zapadła w sytuacji, w której sytuacja prawna wszystkich tych formacji była taka sama - wobec wszystkich były zastrzeżenia, wszędzie te zastrzeżenia nie sięgały sumy 1 proc. wydatków, czyli miały charakter bagatelny i nie były podstawą do odrzucenia sprawozdania - mówił prezes PiS.
Prezes PiS zaapelował "do wszystkich polskich patriotów, do wszystkich, którzy nas poparli, także w tych ostatnich wyborach, by nawet niewielkie sumy, nawet typu 10 złotych, przekazywali na nasze konto". - Wszystko to może się złożyć na naprawdę przyzwoite sumy, które pozwolą nam na zwykłe kontynuowanie działalności partyjnej, ale przede wszystkim na to, by przeprowadzić kampanię prezydencką, bo ona w tej chwili jest w centrum - mówił.
Skarbnik PiS Henryk Kowalczyk podkreślił, że zgodnie z prawem, partia może przyjmować darowizny i składki od członków partii. - Darowizny możemy przyjmować poprzez wpłaty na konto bankowe przelewem, nie gotówką - mówił.