Działalnością Narodowego Banku Polskiego kieruje zarząd NBP. W jego skład wchodzą: prezes NBP jako przewodniczący oraz od 6 do 8 członków zarządu, w tym dwóch wiceprezesów NBP.
Tak zatrudniają w NBP
Autorzy reportażu w "Czarno na białym" przekonują, że zarząd NBP tworzą osoby, które wcześniej były związane z PiS.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Dziękuje Prezydentowi za powołanie mnie do zarządu NBP. Dziękuje za zaufanie Prezesa Adama Glapińskiego i zgodę Premiera Morawieckiego. Kolejne sześć lat będę służyć Polsce i PLN w banku centralnym, któremu od dzisiaj poświęcam całość mojej publicznej aktywności" - napisał Artur Soboń na platformie X.
W skład zarządu Narodowego Banku Polskiego oprócz powołanego Artura Sobonia wchodzą: Adam Glapiński (prezes NBP), Marta Kightley (wiceprezes NBP - pierwszy zastępca prezesa NBP), Adam Lipiński (wiceprezes NBP, kiedyś także wiceprezes PiS), Marta Gajęcka, Paweł Mucha (był jednym z najbardziej zaufanych ludzi Andrzeja Dudy, był sekretarzem stanu w jego kancelarii) Piotr Pogonowski, Rafał Sura oraz Paweł Szałamacha (były minister finansów w rządzie PiS).
W banku od kilku miesięcy trwa masowe zatrudniania osób związanych z PiS i poprzednim rządem - przekonują autorzy reportażu wyemitowanego w TVN24.
Dziennikarze przypominają, że pracę w NBP dostał także były reporter "Wiadomości" TVP Damian Diaz.
W 2022 roku został Dziennikarzem Ekonomicznym Roku w konkursie im. Władysława Grabskiego, organizowanym przez Narodowy Bank Polski.
Ale na tym nie koniec. Według autorów reportażu pracę w NBP dostali też: Marcin Sławecki - były szef gabinetu Zbigniewa Ziobry, Adrianna Całus-Polak - była rzeczniczka ministra Przemysława Czarnka, Natalia Grządziel - dbała o wizerunek Beaty Szydło, Piotr Rycerski - kandydował z list PiS-u do Sejmu, zięć Stanisława Piotrowicza, Paweł Gajewski - prawa ręka Jacka Kurskiego w TVP, Paweł Rybicki - prowadził kampanię wyborczą Andrzeja Dudy, Anna Kasprzyszak - była doradczyni prezydenta oraz była żona Mariusza Kamińskiego, Izabela Zdzikot - żona byłego prezesa Poczty Polskiej, Agnieszka Kaczmarska - była szefowa Kancelarii Sejmu, Roman Kroner - bliski współpracownik Jacka Sasina - wyliczają dziennikarze.
Autorzy reportażu dodają, że tę listę potwierdzili w dwóch niezależnych źródłach w banku.
Trybunał Stanu dla prezesa NBP?
Premier Donald Tusk wyraził 11 lutego nadzieję, że konsekwencje prawne niektórych działań prezesa NBP dość szybko znajdą swój finał. Agencja Bloomberg podała kilka dni temu, że premier Donald Tusk dał zielone światło do tego, aby usunąć Adama Glapińskiego z funkcji prezesa Narodowego Banku Polskiego.
Obecna opcja rządząca zarzuca Glapińskiemu m.in. zaangażowanie w działalność polityczną przed ostatnimi wyborami parlamentarnymi. Pojawia się również argument wprowadzenia w błąd co do wyników finansowych banku centralnego za 2023 r. (wpłata z ewentualnego zysku NBP zasila budżet państwa). NBP w licznych komunikatach i wypowiedziach przedstawicieli banku zaprzecza i obszernie argumentuje przeciwko wszelkim zarzutom.
Wstępny wniosek w sprawie postawienia prezesa NBP przed TS może złożyć w Sejmie prezydent, co najmniej 115 posłów lub sejmowa komisja śledcza. Wniosek trafia do sejmowej Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej. Komisja przedstawia Sejmowi sprawozdanie z prac wraz z wnioskiem o pociągnięcie do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu lub o umorzenie postępowania.
Uchwałę o pociągnięciu do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu prezesa Narodowego Banku Polskiego Sejm podejmuje bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów.
Uchwała Sejmu o pociągnięciu do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu powoduje zawieszenie w czynnościach osoby, której dotyczy.
Trybunał Konstytucyjny (TK) uznał w styczniu za niezgodne z ustawą zasadniczą przepisy o TS stanowiące, że uchwała Sejmu podjęta bezwzględną większością głosów o postawieniu przed TS prezesa NBP zawiesza go w czynnościach. TK uznał, że postawienie prezesa NBP przed TS powinno nastąpić uchwałą Sejmu podjętą co najmniej większością 3/5 głosów i ustawodawca powinien wprowadzić w tej sprawie stosowne zmiany w aktach prawnych. W ocenie TK Sejm do czasu zmian w prawie nie może rozpatrywać wniosków o TS dla prezesa NBP.
Premier Donald Tusk ocenił w styczniu, że werdykt TK nie jest wiążący.