Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
MWL
|
aktualizacja

Co z lotami po 10 lipca? Minister infrastruktury o trwających negocjacjach z kontrolerami

10
Podziel się:

Jestem przekonany, że już w niedługim czasie potwierdzimy, iż plany wakacyjne związane z transportem lotniczym, przelotami do miejsc urlopowych są w Polsce niezagrożone - powiedział Andrzej Adamczyk, minister infrastruktury, odnosząc się do negocjacji z kontrolerami ruchu lotniczego w Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej (PAŻP).

Co z lotami po 10 lipca? Minister infrastruktury o trwających negocjacjach z kontrolerami
28 kwietnia podpisano porozumienie z kontrolerami ruchu lotniczego. "Rozejm" obowiązuje do 10 lipca 2022 r. (East News, Zbyszek Kaczmarek/REPORTER)

Andrzej Adamczyk, szef resortu infrastruktury, pytany w czwartek w Programie I Polskiego Radia o rozmowy z kontrolerami ruchu lotniczego wskazał, że związki zawodowe "zmieniły narrację" i "już nie używają słowa wojna". "W ramach dialogu, mam nadzieję, dojdzie niebawem do porozumienia" - ocenił Adamczyk.

Polska Agencja Żeglugi Powietrznej (PAŻP) podpisała w pod koniec kwietnia porozumienie z przedstawicielami Związku Zawodowego Kontrolerów Ruchu Lotniczego (ZZ KRL), które ma obowiązywać do 10 lipca br. Wcześniej przez kilka tygodni trwały negocjacje kierownictwa PAŻP z przedstawicielami ZZ KRL, które dotyczyły m.in. bezpieczeństwa, regulaminu pracy i regulaminu wynagradzania. Jeżeli nie doszłoby do porozumienia, to od 1 maja ruch lotniczy nad Polską mógł zostać ograniczony.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Kiedy powstanie CPK? Horała odpowiada na niewygodne pytania

Rozejm z kontrolerami. Negocjacje trwają

Jak zapewnił w czwartek minister Adamczyk, negocjacje toczą się każdego dnia. "Kierownictwo Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej, z drugiej strony reprezentanci związkowców, reprezentanci kontrolerów rozmawiają wielopłaszczyznowo" - dodał.

Według Adamczyka "Polacy mogą spokojnie myśleć o urlopie".

Jestem wewnętrznie przekonany, że w ramach tego dialogu - nie wojny, w ramach tej debaty, dyskusji - już w niedługim czasie potwierdzimy, że plany wakacyjne, związane z transportem lotniczym, przelotami do miejsc urlopowych, do miejsc wakacyjnych, powrotów z tych miejsc, są w Polsce niezagrożone - powiedział minister infrastruktury.

Ile zarabiają kontrolerzy ruchu lotniczego? Minister: nie polemizujemy z kwotą 50 tys. zł

Szef resortu podkreślił, że praca kontrolera lotów wymaga szczególnych umiejętności, koncentracji.

Nie polemizujemy z kwotą, czy jest to 50 tys. zł czy 40 tys. zł - kontroler musi dobrze zarabiać - stwierdził.

Przyznał, że kontrolerów jest w Polsce "stosunkowo niewielu, niewielu z takimi predyspozycjami psychotechnicznymi". "To brane jest pod uwagę w czasie negocjacji" - wskazał.

Adamczyk zwrócił uwagę, że po zawarciu "przejściowego porozumienia" pod koniec kwietnia, m.in. sami kontrolerzy mówili o tym, że "PAŻP musi zostać przebudowana". "Procedury i zasady, które tworzą tą organizację muszą zostać poddane głębokiej analizie" - stwierdził.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(10)
WYRÓŻNIONE
fach
3 lata temu
swoich nie mogę dać na te stanowiska, bo tam muszą być fachowcy
TEA
3 lata temu
JAK TACY MADRZY TO SAMI BEDA KONTROLERZAMI HORALA NA CZELE
babcia_emeryt...
3 lata temu
To trudna praca i powinni dobrze zarabiać. A te ministerialne "fachowce" to niech lepiej zamilkną. Rozpieprzyli co się dało, a teraz bredzą o poprawie.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (10)
marco
3 lata temu
Metoda stosowana przez kontrolerów wobec nowych prezesów jest od wielu lat taka sama : od pierwszego spotkania zarzucają nowe kierownictwo nieskończoną ilością zasad i przepisów ICO i Eurocontroli oraz ustaleniami podpisanymi przed wieloma laty z poprzednimi dyrektorami PAŻP ( mają nawet do tego wynajętego prawnika ). ŻADEN nowo zatrudniony prezes nie zna oczywiście tych przepisów ( aktualna prezeska zajmowała się budową dróg ), więc wszyscy natychmiast głupieją i chcąc uniknąć kompromitacji godzą się na wszelkie, nawet te najbardziej absurdalne żądania tej nadzwyczajnej kasty. Właśnie dlatego tak zaciekle walczyli z poprzednim prezesem Janiszewskim, bo był on byłym kontrolerem ( był też wcześniej przewodniczącym ich związku zawodowego ) i nie mogli mu tak bezkarnie wciskać tych wszystkich bredni. Tak naprawdę chodzi TYLKO I WYŁĄCZNIE o pieniądze, oczywiście jest to ukryte pod argumentacją większego bezpieczeństwa dla lotów lotniczych. Wśród tych postulatów, które teraz zgłosili , jest np. żądanie przywrócenia obsady 2-osobowej na stanowisku. Doprowadzi to oczywiście do kolejnych braków kadrowych, a więc do zwiększenia ilości nadgodzin i o to właśnie w tym wszystkim chodziło. Za jedną godzinę kontroler zarabia przeciętnie ok. 350 zł, więc za jedną godzinę nadliczbową ma 700 zł, a więc za jeden 8-godz dyżur nadliczbowy dostaje 5600 zł. Przy średniej miesięcznej wynoszącej 40 godz nadliczbowych kwota ta wynosi 28 000 zł. Teraz domagają się podwyżki płac o 100%, więc średnia ich pensja ma wynosić 90 000 zł + podwojone oczywiście nadliczbowe 56 000 zł. To jest więcej niż zarabia prezydent i premier razem wzięci, a przypominam, że mówimy tu o ludziach z wykształceniem licealnym po ukończonym jednym kursie ( tak naprawdę byli za głupi, żeby dostać się na studia ). Już zarabiają najwięcej w Europie przy najmniejszym ruchu ( popatrzcie na Flightradar24 jak wygląda ruch nad Europą ), teraz chcą to jeszcze podwoić.Tak właśnie wygląda nadzwyczajna kasta. Gdyby negocjatorzy ze strony rządowej byli ludźmi z jajami to do zastopowania tych absurdalnych żądań to powinni wykonać tylko 3 posunięcia : - poczekać jeszcze trochę, wypowiedzenia z pracy nabiorą mocy i nagle ta grupa wybrańców zostanie bez pracy, będą stali pod bramą i sami się prosili o przyjęcie ich z powrotem za ułamek tych kwot - przesunąć do pracy w Warszawie kontrolerów z innych ośrodków, w takiej Zielonej Górze , Radomiu czy Łodzi są absolutnie nie wykorzystani, przy takich kosmicznych żądaniach płacowych opłacalne byłoby nawet wynajęcie im mieszkań w Warszawie - zmienić jeden zapis, którzy kontrolerzy wprowadzili w przepisach parę lat temu, mówiący, że kontroler musi posiadać biegłą znajomość języka polskiego. Miało to na celu wyeliminowanie obcokrajowców, natomiast cała komunikacja z pilotami odbywa się po angielsku i wykreślenie tego zapisu umożliwiłoby zatrudnienie chociażby Ukraińców, którzy za ułamek tej pensji tak samo kierowaliby ruchem lotniczym
Adam
3 lata temu
Dać im 10 tys.brutto i tyle jest ich praca warta w stosunku do innych stanowisk.
stach
3 lata temu
Ile ten ministrant od 2015 roku rozwalił ministerstw ? Czy aby to nie krewniak tego ,,redaktorka,, z tvp ?
Piotr
3 lata temu
Jak można negocjować z kimś, kto na przedstawiciela wybiera osobe, która zionie nienawiścią do rządzących i postawiła sobie za cel torpedowanie? Po drugie? Co z pozostałymi pracownikami? Czy prowadzone są też konsultacje z pozostałymi związkami zawodowymi? Widać było w kwietniu, że KRL chcą toczyć "wojne" (sic! jak można w ogóle użyć tego słowa w tych czasach?) o kase! Zapominają o tym, że sporo pracowników też przechodzi szkolenia, nie jest łatwo ich zastąpić a wymagania na stanowisko są dużo większe niż "chęci do pracy" jak to w przypadku kandydatów na KRL i FIS.
Echo
3 lata temu
Najlepszym kontrolerem byłby p. Horała !!!!