- Ta wojna to gorący kartofel. Na froncie mamy wojskową klęskę, a Amerykanie wycofają się z tej wojny. UE nie będzie tej wojny finansować sama - powiedział.
Orban: Europa nie może finansować wojny w Ukrainie
Według niego dwa lata po wybuchu pełnowymiarowej wojny w Ukrainie przyniosły ogromne szkody Unii Europejskiej i Węgrom.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Gdyby w 2020 r. (wybory prezydenckie w USA - przyp. red.) wygrał Trump, nie byłoby tych koszmarnych dwóch lat, bo nie byłoby wojny. Płacimy za to teraz ogromną cenę – oznajmił.
Rząd Orbana od dawna otwarcie popierał Trumpa w wyborach prezydenckich, ten zaś wielokrotnie chwalił go podczas wystąpień publicznych. Orban ogłosił w środę, że rozmawiał już telefonicznie ze zwycięzcą wyborów prezydenckich w USA i ma z nim "duże plany na przyszłość".
Po przejęciu przez Węgry półrocznego przewodnictwa w Radzie UE z początkiem lipca premier Węgier rozpoczął tzw. misję pokojową, w ramach której udał m.in. do Moskwy na spotkanie z Władimirem Putinem, za co był ostro krytykowany przez unijnych partnerów.
Trump ma już plan na Ukrainę?
Źródła "The Wall Street Journal" informują, że prezydent elekt USA, Donald Trump, rozważa możliwość zaoferowania Ukrainie zamrożenia konfliktu zbrojnego z Rosją. Warunkiem miałoby być pozostanie obecnych granic bez powrotu utraconych terytoriów oraz rezygnacja z przystąpienia do NATO przez co najmniej dwadzieścia lat.
Jak sugerują doradcy Trumpa, plan zakończenia wojny jest w trakcie rozmów. Zakłada się, że działania wojenne na linii frontu zostaną wstrzymane, a wzdłuż niej powstanie strefa zdemilitaryzowana. Jednak nie określono jeszcze, kto miałby odpowiadać za jej bezpieczeństwo. Rozmówca "WSJ" wykluczył jednocześnie udział wojsk amerykańskich lub kontyngentu ONZ w tej misji.
W zamian za odmowę przystąpienia do NATO, Trump jest gotów kontynuować dostawy broni dla Ukrainy.