Po ubiegłorocznych zmianach w Polsce działa wciąż 367,1 tys. stacjonarnych sklepów. W ostatnim roku w Polsce zamknięto 2 tys. sklepów, jednocześnie zawieszono działalność nieco ponad 9,1 tys. placówek stacjonarnych, czyli blisko 2,5 proc. wszystkich detalicznych sprzedawców działających w Polsce - wynika z szacunków firmy Dun & Bradstreet, które "Rzeczpospolita" poznała jako pierwsza.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak informuje dzienniki, tylko w ostatnim roku swoją działalność zamknęło lub zawiesiło 11 tys. tradycyjnych sklepów detalicznych, nieco ponad 30 każdego dnia. To już siódmy rok z rzędu, kiedy z polskiego rynku znikają sklepy.
Powody likwidacji placówek?
Przede wszystkim niezwykle niska rentowność handlu detalicznego, coraz wyższe koszty prowadzenia działalności gospodarczej, wojna cenowa największych sieci handlowych - wylicza Tomasz Starzyk, rzecznik Dun & Bradstreet.
Dodaje, że przyczynia się do tego również rosnąca popularność sklepów internetowych, co zauważalne jest przede wszystkim w sprzedaży elektroniki, AGD, sklepach odzieżowych czy obuwniczych.
Polacy wolą kupować online
Z kolei Emil Walczak dyrektor ds. wdrożeń i kluczowych klientów w BaseLinke mówi "Rz", że Polska jest jednym z najszybciej rosnących rynków e-commerce w Europie. Konsumenci coraz chętniej robią zakupy online, kupując nie tylko elektronikę czy rzeczy do domu i ogrodu, ale też sięgając po produkty typowo spożywcze.
Jak podkreślają eksperci duże sieci handlowe, takie jak Biedronka czy Lidl, wykorzystują tę sytuację, systematycznie zwiększając liczbę swoich placówek, oferując szeroki asortyment i konkurencyjne ceny, co przyciąga klientów kosztem mniejszych sklepów.