O pomocy dla Condora informuje Polska Agencja Prasowa. Linia, która miała - zdaniem wicepremiera Jacka Sasina - stanowić drugie płuco Polskich Linii Lotniczych LOT, może liczyć na pokaźną pomoc od państwa. Niemieckiego, nie od Polski.
Pomoc będzie podzielona na dwie części. Pierwsza to 294 mln euro, które mają być przeznaczone na refinansowanie kredytu. Ten został zaciągnięty pod koniec 2019 roku, gdy upadło biuro podróży Thomas Cook - dotychczasowy właściciel Condora.
W trudnej sytuacji konieczny był kredyt, który teraz rząd Niemiec pomoże spłacać.
Druga część pomocy to już wsparcie czysto "koronawirusowe". 256 mln euro trafi do przewoźnika w ramach rządowego pakietu pomocowego. Cel? Przede wszystkim utrzymanie płynności w tak trudnych dla całej turystyki czasach.
Co istotne, po pomoc Condor Airlines zwrócił się dopiero, gdy upadła koncepcja przejęcia linii przez Polską Grupę Lotniczą. Właściciel m.in. PLL LOT poinformował o odstąpieniu od transakcji w połowie kwietnia. A konkretniej w Poniedziałek Wielkanocny.
Wcześniej jednak polskie władze nie kryły dumy z tak odważnego zakupu. - Przytrafiła się nam niezwykła okazja "na półce w supermarkecie", związana z bankructwem firmy Thomas Cook, ale nie kupiliśmy bankruta. Linie lotnicze to zdrowy biznes, a Condor to poważna linia - mówił wówczas minister aktywów państwowych Jacek Sasin.
Historia pokazała jednak, że promocja nie była przypadkowa. Kilka tygodni później okazało się bowiem, że sytuacja finansowa Condora nie jest tak idealna. Do tego stopnia, że PGL odstąpiła od zakupu.
Sasin o przejęciu Condora. "LOT zyskał drugie płuco"
Paradoksalnie dla Condora może się to zakończyć szczęśliwie. Gdyby bowiem do transakcji doszło, to na pewno linia nie mogłaby liczyć na tak dużą pomoc od polskiego rządu. W przeliczeniu bowiem jest to wsparcie na poziomie 2,5 mld złotych.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl