Część hoteli czy ośrodków SPA w Polsce zastrzega, że nie przyjmuje małoletnich gości. Obiektów, do których nie można przyjechać z dzieckiem, przybywa - informuje "Rzeczpospolita". W sieci można znaleźć oferty z limitem wiekowym, które ustalają same placówki - czytamy.
Jak wyjaśnia dziennik, właściciele takich obiektów dbają o interes dorosłych, ponieważ ich klienci oczekują spokoju. "Niewiele jest jednak miejsc, w których dorośli mogą liczyć na wypoczynek bez towarzystwa maluchów. Hotele tylko dla dorosłych są przystosowane do ich potrzeb, dzięki czemu gwarantują wyjątkowy relaks" - pisze "Rz".
Część ekspertów twierdzi jednak, że takie miejsca mogą dyskryminować.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"To forma dyskryminacji"
Konstytucjonaliści wskazują, że takie miejsca mogą łamać podstawy ustawy zasadniczej, która gwarantuje równość. - To forma dyskryminacji w życiu społecznym i gospodarczym ze względu na wiek. Dziecko to też człowiek. Ze względu na swój wiek nie jest gorsze od innych. Nie można w ten sposób naruszać jego godności - mówi prof. Ryszard Piotrowski, cytowany przez "Rz".
Jego zdaniem przyzwolenie na takie miejsca, które wykluczają dzieci, może zachęcać przedsiębiorców do tworzenia obiektów dyskryminujących inne grupy społeczne. A taka tendencja może sprawić, że niebawem powstaną np. hotele, które zakażą wstępu dla seniorów, osób homoseksualnych albo osób z otyłością - uważa prof. Piotrowski.
Totalne rozczarowanie. Hotelarze liczą straty
Jego zdaniem państwo nie może tak traktować gości, bo obowiązkiem hotelarzy jest respektowanie prawa, w tym prawa dziecka. - Usługodawcy nie mogą tępić życia rodzinnego. Zgodnie z konstytucją każdy ma prawo do jego ochrony - dodaje konstytucjonalista.
Inaczej sprawę widzi były Rzecznik Praw Dziecka Marek Michalak. Przyznaje, że takie miejsca mogą być postrzegane jako forma dyskryminacji dzieci i ograniczają możliwości wyboru wypoczynku.
- Jednak takie hotele często oferują również specjalne atrakcje tylko dla dorosłych, które mogłyby być nieodpowiednie dla dzieci. Do wyboru jest wiele miejsc, z których mogą skorzystać rodzice z dziećmi - mówi Michalak w rozmowie z "Rz".
Można spróbować wnieść skargę
Mirosław Wróblewski, ekspert z Biura Rzecznika Praw Obywatelskich w rozmowie z dziennikiem przyznaje, że rodzice, którzy chcą domagać się dla dzieci równego traktowania, mogą mieć utrudnione zadanie. Wskazuje, że w takich sytuacjach można wnieść skargę do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, ale on nie rozpatruje spraw indywidualnych.
Domaganie się odszkodowania na drodze cywilnej może nie przynieść rezultatów, ponieważ mamy wolność gospodarczą. Nawet prawo unijne nie przewiduje zapisów, które chronią przed dyskryminacją ze względu na wiek - przypomina "Rzeczpospolita".
Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj.