Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Katarzyna Bartman
|
aktualizacja

Coraz więcej Polaków pracuje "u Ukraińca". Liczba ofert wzrosła dziesięciokrotnie

Podziel się:

Wraz z wojną obywatele Ukrainy pracujący w Polsce odpłynęli z firm. Tych ukraińskich, zainstalowanych w Polsce również. Sprowadzanie mężczyzn z kraju naszych wschodnich sąsiadów jest obecnie wbrew prawu, więc pracodawcy z Ukrainy zaczęli "łowić w polskim akwenie". Jak im idzie ta rekrutacja? Kto decyduje się na pracę "u Ukraińca" i ile taki pracodawca płaci?

Coraz więcej Polaków pracuje "u Ukraińca". Liczba ofert wzrosła dziesięciokrotnie
Nova Poshta (novaposhta.ua, nowa poczta)

- Pracuję dla ukraińskiego pracodawcy, bo zaoferował mi lepiej płatną pracę, niż firmy polskie. Poza tym moi ukraińscy szefowie uważają, że jesteśmy jak bracia. Szanują nas za to, że okazaliśmy im w najtrudniejszych chwilach bezinteresowną pomoc - relacjonuje Monika Ksieniewicz z agencji rekrutacyjnej Gremi Personal, gdzie ok. 20 proc. zatrudnionych pracowników to Polacy.

Jak podkreśla nasza rozmówczyni, pracuje w polskiej spółce, która odprowadza podatki w Polsce, a jedynie kapitał i część zarządu to Ukraińcy. Takich spółek oraz jednoosobowych działalności gospodarczych z udziałem ukraińskiego kapitału zarejestrowano w Polsce do 10 stycznia br. 25 289 - podaje Centralny Ośrodek Informacji Gospodarczej.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Zawód gracz. "Są przypadki, że zarabiają i po 40 tys. euro miesięcznie"

Monika Ksieniewicz przekonuje, że Polaków zatrudniających się w ukraińskich firmach stale przybywa. Jeszcze przed wojną w Ukrainie ofert pracy dla Polaków w takich przedsiębiorstwach mieli niewiele.

- Zapytań o pracowników z Polski było kilka, góra kilkanaście w miesiącu. Od ponad sześciu miesięcy to się bardzo zmieniło. Zapytań jest dziesięć razy więcej - słyszymy.

Wojna wiele zmieniła

Jak zwraca uwagę Monika Fedorczuk, ekspert rynku pracy i p.o. dyrektora Urzędu Pracy dla m.st. Warszawy, do czasu wojny ukraińskie biznesy w Polsce uchodziły za hermetyczne środowisko. Ukraińcy zatrudniali Ukraińców.

- Osoby, które przyjechały do Polski przed kilkoma laty lub jeszcze wcześniej, pomagały wejść na polski rynek nowo przybyłym. Wyjątkiem byli polscy księgowi lub prawnicy, którzy znają nasze przepisy i byli tym firmom bezwzględnie potrzebni, ale i w tym przypadku ukraińskie firmy na ogół wynajmowały takie usługi na rynku w kancelariach prawnych i biurach rachunkowych - relacjonuje ekspertka.

Również Andrzej Drozd, ekspert rynku pracy z Polsko-Ukraińskiej Izby Gospodarczej potwierdza, że większość kadry zatrudnianej w ukraińskich firmach przyjeżdżała do Polski wraz z tymi firmami z Ukrainy. Innych rekrutowano na miejscu, głównie spośród ukraińskich studentów, których wg danych z Ministerstwa Edukacji i Nauki, jest obecnie aż 34,7 tysiąca, lub wśród np. małżeństw mieszanych polsko-ukraińskich.

Powszechna mobilizacja w Ukrainie i nakładający się na to kryzys gospodarczy w Polsce spowodowały, że również z ukraińskich firm działających w Polsce kadra zaczęła masowo odpływać.

Według badań Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE) przeprowadzonego wśród ukraińskich firm w Polsce 26 proc. z nich skarżyło się na trudności w pozyskaniu pracowników o odpowiednich kompetencjach. Wskazywały one również na problem z relokacją pracowników między Ukrainą a Polską.

- Ukraińskie firmy działające w Polsce mogą zorganizować przeniesienie jedynie pracującym dla nich w Ukrainie kobietom, gdyż mężczyźni w wieku poborowym nie mogą opuszczać kraju. Powoduje to sytuację, w której przedsiębiorcy nie mogą odtworzyć zasobów kadrowych z Ukrainy i od początku działalności w Polsce muszą rekrutować nowych pracowników - relacjonuje Anna Szymańska, analityk zespołu foresightu gospodarczego PIE.

Jak Ukraińcy płacą na rynku?

Z analizy ofert pracy, które ukraiński biznes zamieszcza za pośrednictwem firmy Gremi Personal wynika, że oferowane pracownikom stawki są rynkowe.

- Nie ma rozróżnienia na narodowość polską czy ukraińską. Wynagrodzenie zależy tylko i wyłącznie od doświadczenia kandydata - zapewnia Monika Ksieniewicz. I dodaje: - Specjalista w danym fachu, np. wykwalifikowany księgowy, biegły rewident czy doradca podatkowy znający polski i ukraiński oraz prawo, pracę ma od ręki i może przebierać w ofertach.

W jakich zawodach i profesjach najczęściej Ukraińcy obsadzają w firmach Polaków?

Są to głównie specjaliści w zawodach, w których wymagane są kwalifikacje, i które są niezbędne do działania firm: kadra menedżerska, rekruterzy, handlowcy, księgowi, doradcy podatkowi, pracownicy działów IT, PR i marketingu.

Poszukiwani są też pracownicy do obsługi e-commerce (deweloperzy, designerzy UX oraz osoby odpowiedzialne za optymalizację procesów sprzedaży).

- Zwykle są to kontrakty b2b lub umowy o pracę. Stawki są bardzo zróżnicowane, zależą od doświadczenia i regionu kraju. Przykładowo: handlowcy mogą zarobić ok. 15 tys. zł netto miesięcznie plus premie, księgowi ok. 5-6 tys. zł netto, a rekruterzy - 6-7 tys. zł netto - podaje Ksieniewicz.

Są również oferty pracy dla pracowników fizycznych. Tym z kwalifikacjami, np. z uprawnieniami na wózki widłowe, oferowana jest stawka godzinowa ok. 19-22 zł na rękę. Natomiast tym bez żadnych kwalifikacji firmy płacą przeciętnie od 15 do 19 zł netto za godzinę pracy.

Również z badań PIE wynika, że na niektóre stanowiska Ukraińcy wolą zatrudniać Polaków niż Ukraińców. Chodzi głównie o działy obsługi klienta i handlowe, gdzie może pojawić się bariera językowa, a zatrudnienie Polaków pomaga tego uniknąć.

- W przypadku stanowisk produkcyjnych, jeżeli nie można ich obsadzić pracownikami z ukraińskiego zakładu, szuka się specjalistów z Polski - mówi Szymańska.

Ponad połowa chce już zostać

Jak podkreśla ekspertka PIE, ukraińskie firmy są zainteresowane współpracą z polskimi przedsiębiorstwami i korzystają z usług księgowych, transportowych, logistycznych czy magazynowych. Zaopatrują się również w polskich firmach w materiały i surowce.

- Część ukraińskich firm traktuje współpracę z polskim partnerem jako szansę na rozszerzenie działalności na terytorium naszego kraju, a nawet dalszą ekspansję na rynki unijne - zauważa nasza rozmówczyni z PIE.

Okazuje się, że również polscy pracownicy chętnie podejmują pracę "u Ukraińca".

- Oferty są bardzo atrakcyjne i konkurencyjne, a praca zwykle daje duże możliwości rozwoju i uczestniczenia w tworzeniu biznesu od podstaw. Poza tym, jest to biznes prowadzony w Polsce, więc zawsze pierwszym językiem będzie polski - podkreśla Ksieniewicz

Również w jednej z dużych ukraińskich firm działających w Polsce – Novej Poshcie, która otworzyła w Polsce już 17 oddziałów i zajmuje się dostarczaniem przesyłek na Ukrainę, słyszymy, że to bez znaczenia, jakiej, kto jest narodowości. Przyjmują każdego, kto ma wymagane kwalifikacje zawodowe. Nie jest również bezwzględnie wymagany język ukraiński. W firmie można porozumiewać się również w innych językach.

Z raportu PIE wynika, że 66 proc. ukraińskich firm działających w Polsce deklaruje, że tu pozostanie, bez względu na wynik wojny toczącej się w Ukrainie. Większość Ukraińców jest święcie przekonana, że wojna w ich kraju szybko się nie zakończy. Potrwa jeszcze co najmniej kilka lat.

Obecność Ukraińców wpływa kojąco na naszą gospodarkę i przyczynia się do jej wzrostu. Raport Deloitte szacuje, że ich praca powiększyła nasze PKB o 3,5 proc.

- Rynek jest tak duży, że dodatkowe bodźce w postaci ukraińskiej konkurencji odbiją się na nim korzystnie, dywersyfikując rynek towarów i usług. W naszym interesie jest zatrzymanie jak największej ich liczby, aby nie szukali lepszych warunków życia np. w sąsiednich Niemczech - uważa Ksieniewicz.

Katarzyna Bartman, dziennikarka money.pl

Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
praca
oferty pracy
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl