Rzą przeszedł rekonstrukcję. To oznacza, że część ministrów będzie musiała pożegnać się ze swoimi dotychczasowymi stanowiskami, zadaniami i przywilejami. Na otarcie łez dostaną jednak odprawy, które mogą wynieść nawet równowartość trzech pensji.
Na takie środki może liczyć osoba, która na danym stanowisku spędziła przynajmniej rok. Jeśli było to mniej niż 12 miesięcy, to odchodzący minister dostanie dwie pensje, zaś jeśli kierował danym resortem krócej niż trzy miesiące, to jego odprawa ma wysokość jednej pensji.
Ale nic za darmo. Do spełnienia będzie jeden ważny warunek. Byli ministrowie nie będą mogli podjąć żadnej pracy w ciągu trzech miesięcy. Jeśli znajdą gorzej płatne zajęcie, odprawa zostanie im wyrównana. Jeśli jednak będzie to bardziej lukratywna posada, to nie dostaną ani grosza.
Ministrowie zarabiają ok. 10 tys. zł. Do tego wliczają się dodatki funkcyjne, stażowe i nagrody jubileuszowe.