Na stronach Rządowego Centrum Legislacji (RCL) opublikowano projekt noweli ustawy o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków. Nowe przepisy przewidują zmianę w sposobie zatwierdzania taryf za wodę i ścieki oraz roli Wód Polskich, które dziś są regulatorem cen wody.
Gminy będą ustalać ceny
Ministerstwo Infrastruktury chce tymczasem przywrócić samorządom kompetencje do zatwierdzania taryf za wodę i ścieki.
Od kilku lat trwa spór między samorządami, branżą wodociągowo-kanalizacyjną a Wodami Polskimi dotyczący opłat za wodę i ścieki. Spółki wodociągowe w związku ze wzrostem cen usług przekonywały, że zmiany taryf za dostarczanie wody i odprowadzanie ścieków są konieczne. Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie w trakcie rządów Zjednoczonej Prawicy niechętnie jednak udzielało zgody na podniesienie stawek czy skrócenie okresu obowiązywania taryf.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kluczową zmianą, jaką chce wprowadzić rząd Donalda Tuska, jest więc "ponowne przypisanie radzie gminy wyłącznej kompetencji do zatwierdzania taryf za wodę i ścieki".
Pat wokół budżetu. Rząd i prezydent w klinczu
Zgodnie z projektowanymi przepisami, firma wodno-kanalizacyjna będzie inicjować procedurę przekazując wójtowi, burmistrzowi lub prezydentowi miasta wniosek o zatwierdzenie taryfy. Następnie wójt, burmistrz lub prezydent dokona formalnego sprawdzenia projektu taryfy pod względem zgodności z przepisami i opracuje rekomendacje dla rady gminy.
Ustalone taryfy miałyby obowiązywać przez okres nie dłuższy niż trzy lata. Dowolności jednak nie będzie. Wodne Polskie będą mogły interweniować wtedy, gdy podwyżka wyniesie co najmniej 15 proc.
Rachunki za wodę w górę? Branża bije na alarm
Nowelizacja ma pozwolić też gminom na wprowadzenie taryfy progresywnej, gdzie stawki będą rosnąć wraz np. ze wzrostem zużycia wody. Nie będzie to obligatoryjne.
Przewiduje się, że progresywna stawka opłaty za wodę będzie uwzględniać liczbę osób w gospodarstwie domowym, która będzie mogła być ustalona m.in. przez złożenie odpowiedniej deklaracji. Zakłada się, że gminy decydujące się na wprowadzenie stawek progresywnych będą miały możliwość obniżenia cen dostępu do wody pitnej dla mieszkańców, a z drugiej strony w sposób bardzo elastyczny będą mogły kształtować stawki dla większego zużycia wody - przekonują autorzy projektowanych przepisów.
Część komentatorów z branży widzi to jednak inaczej.
"Wprowadzenie taryfy progresywnej wpłynie negatywnie na sytuację finansową przedsiębiorstw, a także znacząco podniesie ceny w niektórych progach zużycia wody, co pogorszy sytuację części odbiorców" - uważa Paweł Sikorski, prezes Izby Gospodarczej Wodociągi Polskie, cytowany przez portalsamorzadowy.pl.
"Jeżeli rady gmin mają możliwość skierowania taryf do Wód Polskich, to nie wierzę, że z tego nie skorzystają. O ile wydłuży i utrudni to procedowanie wniosków taryfowych?" - zastanawia się Mariusz Sowiński, prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Łasku, także cytowany przez portal.