Naukowcy otworzyli jedną z ostatnich "pamiątek" zabranych na Księżycu w ramach misji Apollo 17 zorganizowanej w 1972 roku. Próbka celowo pozostawała tak długo nieotwarta, by można ją było zbadać lepszymi instrumentami laboratoryjnymi niż te, jakie były dostępne w latach 70. Przez 50 lat przechowywano ją w warunkach próżniowych.
W latach 1969-1972 astronauci NASA przywieźli z Księżyca 382 kilogramy skał, pyłu i innych próbek. Łącznie 2,2 tys. próbek. Przez kolejne lata były poddawane badaniom, część z nich pozostawiono nieotwarte dla przyszłych badaczy, którzy mieli zajrzeć do nich za kilkadziesiąt lat, wyposażeni w lepszą aparaturę badawczą, niż ta dostępna pół wieku temu.
Otwarciu próbek z Księżyca towarzyszy cała procedura
Otwarcia próbki o numerze 73001 dokonano w Johnson Space Center w Houston. Zanim to jednak zrobiono, zeskanowano ją na University of Texas w Austin, by uzyskać trójwymiarowe obrazy w wysokiej rozdzielczości. Naukowcy chcieli mieć zapis jak wyglądał materiał w próbce, zanim został wyjęty i podzielony na półcentymetrowe porcje.
Tę konkretną próbkę przywieźli z Księżyca astronauci Eugene Cernan i Harrison Schmitt w grudniu 1972 roku. Pobrali ją z księżycowej doliny Taurus-Littrow, o współrzędnych 20 stopni szerokości selenograficznej północnej i 31 stopni długości selenograficznej wschodniej.
Na Księżycu została zapakowana próżniowo, a następnie już w laboratorium na Ziemi włożona do dodatkowego próżniowego pojemnika ochronnego.
Była Apollo, czas na Artemis
NASA zamierza w najbliższych latach pobrać i przetransportować na Ziemię nowe próbki z Księżyca w ramach programu Artemis. Ale zanim to nastąpi naukowcy realizują projekt o nazwie Apollo Next Generation Sample Analysis Program (ANGSA) i to w jego ramach otwarto próbkę 73001. Cały proces otwierania trwa - co ciekawe - dość długo, główne czynności wykonano 21 i 22 marca.
Kolejne "pamiątki" z Księżyca, jakie planuje przywieźć NASA w ramach nowego programu księżycowego, mają być pobrane w okolicach bieguna południowego.