Była minister finansów spodziewa się, że w roku 2020 gospodarki krajów europejskich skurczą się od 5 do 10 proc., ale niektóre będą jeszcze bardziej pokrzywdzone. "W ciągu najbliższych miesięcy negatywnym oddziaływaniom zostaną poddane wszystkie sektory" – prognozuje w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej".
Zadano jej pytanie, które najbardziej nurtuje Polaków: jak długa i głęboka może być recesja?
- Bardzo trudno jest to obecnie przewidywać, zwłaszcza w czasie trwania lockdownu. Obecny kryzys w porównaniu do kryzysu z lat 2008-2009 nie ma źródeł w sektorze bankowym, jest zaś efektem oddziaływania szoku zewnętrznego na gospodarkę. W porównaniu z 2008 r. banki są w lepszej sytuacji zarówno pod względem bazy kapitałowej, wypłacalności, jak i płynności – zauważyła Czerwińska.
Pomocne na pewno okaże się to, że rządy państw i banki centralne działają zaradczo, aby umożliwić firmom przetrwanie. Mimo wszystko nie da się, jej zdanie, zapobiec spadkowi PKB, który będzie bardziej dotkliwy niż w czasie poprzedniego kryzysu gospodarczego.
Podkreśla, że skoro kryzys dotknął wszystkie gospodarki, to pomoc, by była skuteczna, również musi uwzględniać system wzajemnych połączeń międzynarodowych.
- Potrzeba zatem wspólnych europejskich mechanizmów. Biorąc pod uwagę, jak bardzo zintegrowana jest europejska gospodarka – mechanizmów, które będą stanowiły uzupełnienie polityk krajowych. Nasze badania prowadzone w grupie EBI razem ze Wspólnym Centrum Badawczym Komisji Europejskiej pokazują, że w dłuższej perspektywie średnio 40 proc. pozytywnego wpływu inwestycji UE na wzrost i zatrudnienie jest wynikiem konsekwencji ich transgranicznego charakteru – zauważyła była minister.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Obejrzyj i dowiedz się, jak chronić się przed koronawirusem