W czerwcu Levi Strauss wygasił produkcję w swoim zakładzie w Płocku. Fabryka producenta dżinsów działała w mazowieckim mieście od 31 lat. Pracę straciły setki osób.
- O likwidacji zakładu dowiedzieliśmy się w środę 3 kwietnia. Zrobiono zebranie dla wszystkich pracowników i poinformowano, że zakład będzie likwidowany, bo rzekomo mamy duże straty i zwiększają nam się koszty. Spadło to na nas jak grom z jasnego nieba - mówiła w rozmowie z money.pl pani Anna, która była zatrudniona w płockim zakładzie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Część szwaczek znalazła zatrudnienie w firmie ze Zgierza, która chce szyć na części terenu po Levi Strauss. Urząd Miasta Płocka przygotował umowę dzierżawy terenu i aneks do umowy z Levi'sem, gdyż firma z USA część teren chce opuścić dopiero 30 listopada - informuje portalplock.pl.
Właściciel firmy Jan Spekter ze Zgierza zatrudnił już 25 szwaczek.
"To rodzinna firma, która powstała z pasji do krawiectwa, z tradycja sięgającą 1965 roku. Łączy trzy pokolenia, jej zalążek ma źródło w domowym zaciszu, kiedy to w 1965 r. babcia założyciela marki zainicjowała w rodzinie miłość do szycia. Produkowała chałupniczo, by po 7 latach rozpocząć swoją pracę na krojowni w ogromnej Państwowej fabryce garniturów "Zeta", którą wykonywała następne 24 lata, aż do przejścia na emeryturę. Tradycję szycia kontynuowała jej córka, która w latach 1990-2005 pracowała jako szwaczka w prywatnej firmie wytwarzającej odzież renomowanych zachodnich marek" - czytamy na stronie firmy.
Rusza produkcja pierwszej partii spodni
"Założyciel firmy Jan Spekter swoje życie zawodowe także połączył z krawiectwem. W latach 2009-2019 pracował jako handlowiec w firmie produkującej spodnie jeans i chino, gdzie oprócz sprzedaży zajmował się również organizacją produkcji. W 2020 roku powstała marka Jan Spekter, łącząca rodzinne doświadczenia, zamiłowanie do krawiectwa i chęć ubierania Polaków w wysokiej jakości odzież wyprodukowaną w Polsce" - chwali się firma.
W czwartek firma poinformowała, że rozpoczyna szycie pierwszej partii spodni. - W tym punkcie produkcyjnym będziemy zatrudniać ponad 50 osób. Wszyscy to pracownicy byłej fabryki Levi'sa. Panie mają ogromne doświadczeniem. Są to jedni z lepszych specjalistów w całej Europie - powiedział szef firmy Daniel Kurowski w rozmowie z RDC.