W minioną środę Radio Zet podało, że "jest szansa na odzyskanie utraconych wielomilionowych zaliczek wypłaconych przez zagraniczną spółkę córkę Orlenu na dostawy ropy, która nigdy się nie pojawiła". Chodzi o Horizon Global z siedzibą w Dubaju, której pod koniec 2023 roku Orlen Trading Switzerland przelała 100 mln dolarów.
Zaliczki Orlenu zamieniona na kryptowaluty?
Według Radia Zet część zaliczek została przez pośredników zamieniona na kryptowaluty. Na pytanie, ile z tych pieniędzy na pewno nie uda się odzyskać, odpowiedział prezes Orlenu Ireneusz Fąfara na spotkaniu z dziennikarzami.
- Informacje, że te środki zostały zamienione na kryptowaluty, krążą od dawna. Mamy przesłankę do tego, żeby to podejrzewać, że przynajmniej część została zamieniona - stwierdził.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Pełną kwotę zaliczek mamy objętą rezerwą aktualizującą. W związku z tym nie nie mamy namacalnych, wiarygodnych, przekonujących argumentów, żeby odwracać te rezerwy - dodała obecna na spotkaniu Magdalena Bartoś, wiceprezes Orlenu ds. finansowych
Śledztwo w sprawie działania na szkodę spółek OTS Switzerland Gmbh (Grupa Orlen) i Orlen S.A., dotyczące zawarcia niekorzystnych kontraktów na zakup ropy naftowej, prowadzi Prokuratura Regionalna w Warszawie.
Niedawno warszawski sąd rejonowy postanowił o tymczasowym aresztowaniu byłych członków zarządu OTS. Wnioskowała o to prokuratura, aby rozpocząć ich poszukiwania. Po uwzględnieniu wniosku o areszt prokurator wydał postanowienia o poszukiwaniu obu podejrzanych listami gończymi. Listy gończe za Samerem Awadem i Marcinem Otfinowskim na stronach policji ukazały się w grudniu 2024.
W sprawie zarzuty usłyszał też były dyrektor wykonawczy spółek OTS i Orlen S.A. Filip W., który nie przyznał się do popełnienia zarzucanych czynów i złożył wyjaśnienia. Aktualnie wobec W. stosowany jest tymczasowy areszt.
Generalnie - jak podaje prokuratura - zarzuty w sprawie dotyczą wyrządzenia spółkom OTS Switzerland Gmbh i Orlen S.A. szkody w kwocie około 378 mln dol., co jest równowartością około 1,5 mld zł poprzez zawarcie od 21 sierpnia do 21 grudnia 2023 r. trzech niekorzystnych kontraktów na zakup ropy naftowej.
W toku postępowania prokuratorzy przesłuchali licznych świadków i zgromadzili obszerną dokumentację dotyczącą przedmiotowych kontraktów, jak również wystąpili z wnioskami o pomoc prawną do Szwajcarii, Singapuru i Zjednoczonych Emiratów Arabskich - poinformował w miniony czwartek rzecznik prasowy warszawskiej prokuratury regionalnej prok. Mateusz Martyniuk.
Dodał, że równolegle do akt sprawy wpłynęło zawiadomienie Generalnego Inspektora Informacji Finansowej dotyczące podejrzenia popełnienia przestępstwa tzw. prania brudnych pieniędzy pochodzących z korzyści związanych z działaniem na szkodę spółek OTS i Orlen i kwestia ta także została objęta prowadzonym śledztwem.
Jak zapewnił prok. Martyniuk w sprawie kontynuowane są intensywne czynności zmierzające do ustalenia miejsca pobytu obu podejrzanych byłych członków zarządu OTS.
W kwietniu 2024 roku pojawiły się doniesienia medialne dotyczące szwajcarskiej spółki Orlenu OTS. "Rzeczpospolita" pisała wtedy, że Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego w 2022 r. próbowała zablokować powołanie Awada na stanowisko prezesa spółki Orlen Trading Switzerland. Powodem miały być podejrzenia o arabski ekstremizm.
Portal Onet informował natomiast jesienią 2024 o ostrzeżeniach płynących ze strony wewnętrznych służb bezpieczeństwa Orlenu. Według portalu miały one wskazywać, że pochodzący z Libanu Awad jest podejrzewany o kontakty z terrorystyczną organizacją Hezbollah oraz zamieszany w nielegalny obrót ropą z Iranu. "(Ówczesny prezes Daniel) Obajtek te ostrzeżenia zlekceważył i postawił Samera A. na czele Orlen Trader Switzerland (OTS). W efekcie Orlen stracił 1,6 mld zł, co wyszło na jaw dopiero po utracie władzy przez PiS i odwołaniu Obajtka" - pisał portal.
Prokurator regionalna w Warszawie Małgorzata Adamajtys informowała wówczas, że należy przyjąć, "że osoba, która stała na czele spółki, jako prezes zarządu OTS, nie powinna w ogóle na czele tej spółki się znaleźć". - Zastanawiające jest również miejsce i siedziba powołanej spółki, a więc Szwajcaria. Było to w kantonie, który jest rajem podatkowym - podkreślała Adamajtys.
Biuro prasowe Orlenu przekazało w środę, że spółka "konsekwentnie i z determinacją dąży do odzyskania zaliczek wypłaconych czterem pośrednikom handlu ropą". "Wymaga to współpracy z odpowiednimi służbami zarówno na szczeblu krajowym, jak i międzynarodowym, a także bezpośredniego dotarcia do osób odpowiedzialnych za transakcje" - poinformowało biuro prasowe Orlenu, odpowiadając na pytania o zaliczki, które wypłacono w czasach poprzedniego zarządu przez OTS za dostawy ropy, które nie zostały zrealizowane. Jak podkreślił Orlen, przedpłaty dokonane w 2023 r. w wysokości 400 mln dolarów, bez odpowiednich zabezpieczeń, nie są standardową praktyką rynkową.
"Hucpa wykonana pod polityczne dyktando. Gdyby nie bezmyślne działanie nowego zarządu OTS nie doszłoby do zerwania transakcji i do całej farsy, która ma w związku z tym miejsce" - tak z kolei były prezes Orlenu Daniel Obajtek, obecnie europoseł PiS, skomentował w środę na platformie X sprawę zaliczek OTS.