Spółki lotniskowe mogą w końcu odetchnąć. Czteromiesięczna batalia pomiędzy rządem a Komisją Europejską zakończona. W środę wieczorem Komisja zgodziła się na udzielenie pomocy finansowej polskim portom lotniczym – dowiedział się w Komisji Europejskiej money.pl. Notyfikacja w Brukseli była koniecznym warunkiem, by pieniądze mogły popłynąć na puste konta spółek.
To nie koniec dobrych wiadomości. Jak ustalił money.pl, rządowy projekt ustawy o zmianie niektórych ustaw w celu przeciwdziałania społeczno-gospodarczym skutkom COVID-19 zawierający przepisy o pomocy dla lotnisk, jest już w Senacie i będzie rozpatrywany na najbliższym posiedzeniu zaplanowanym na 29-30 września.
Przebywający w czwartek na Litwie rzecznik prasowy Ministerstwa Infrastruktury Szymon Huptyś proszony o potwierdzenie tej najnowszej informacji, przyznał, że zakończył się proces prenotyfikacji wniosku. A decyzja Komisji ma zostać ogłoszona w bardzo nieodległym czasie.
Bój o ratowanie poszkodowanych lotnisk trwa od maja. Rząd obiecał wówczas 14 portom wsparcie w łącznej kwocie 142 mln zł. Pieniądze nie zostały im jednak przekazane, gdyż - jak ustaliliśmy - warunki, na jakich miała być udzielona pomoc, były niezgodne z unijnymi wytycznymi.
Komisja Europejska nie zgodziła się na udzielenie pomocy, która wykraczałaby poza określony przez nią przedział czasowy, tj.: marzec-czerwiec, kiedy obowiązywał w Europie całkowity zakaz lotów.
Władze polskich lotnisk dostaną zatem rekompensatę za tzw. utrzymanie portów w gotowości za okres tylko od marca do czerwca, a nie tak, jak chciał polski rząd, również za okres, gdy loty były wznowione, ale ograniczone.
Identycznie jak Polskę, Komisja potraktowała też inne kraje.
Jak czytamy w komunikacie przesłanym do money.pl: „Komisja musi zapewnić równe traktowanie wszystkich wniosków zgłoszonych przez państwa członkowskie. Praktyka Komisji w odniesieniu do spraw o odszkodowanie za szkody zgłoszone na podstawie art. 107 ust. 2 lit. B TFUE (mowa w nim o szkodach wyrządzonych na skutek klęsk żywiołowych – red.) oraz do okresu objętego postępowaniem (tj. od marca do czerwca 2020 r.) jest konsekwentna od początku pandemii i odzwierciedla identyczne ograniczenia w podróżowaniu, które zostały wdrożone we wszystkich państwach członkowskich”.
Przykładowo Niemcy wystąpiły z wnioskiem o udzielenie pomocy swoim portom na łączną kwotę 1,36 mld euro. Kwota ta obejmuje straty niemieckich lotnisk poniesione w okresie od 4 marca do 30 czerwca 2020 r.
W przypadku Włoch tamtejszy rząd wystąpił z kolei o zgodę na dofinansowanie ich narodowego przewoźnika, Alitalii. Linie dostaną blisko 200 mln euro. Kwota ta odpowiada szkodom wyliczonym za okres od 1 marca do 15 czerwca 2020 r.
Piotr Rudzki, rzecznik prasowy warszawskiego lotniska im. Fryderyka Chopina, nie kryje radości. Port odnotowuje po lockdownie 70 proc. spadki w przepływie pasażerów w stosunku do 2019 r.
Jak wynika z algorytmu, Okęcie obsługuje 41 proc. ruchu w kraju. W porcie liczą, że otrzymają ok. 60 mln zł, ale zaznaczają, że każda pomoc udzielona im w tej sytuacji jest na wagę złota.
Krakowskie Balice, drugi co do wielkości port w kraju, ma blisko 16 proc. udziału w rynku. Od początku roku obsłużyli o ponad 3,35 mln pasażerów mniej niż w roku ubiegłym. Spółka nie ujawnia na razie wysokości poniesionych strat (zrobi to dopiero w grudniu). Nie chce też komentować decyzji Komisji do czasu otrzymania oficjalnego komunikatu z Ministerstwa Infrastruktury w tej sprawie.
Jak dowiedzieliśmy się od władz portu, algorytm podziału środków jest inny, niż ten, który wynika wprost z tabeli procentowej udziału w rynku i opiera się głównie na pogorszeniu wyniku finasowego w stosunku do 2019 r .
Z kolei port lotniczy im. Lecha Wałęsy w Gdańsku (trzeci na rynku – 10 proc. udziału) liczy, że otrzyma więcej, niż wyniosła ich miesięczna strata w okresie całkowitego zakazu lotów, czyli 8 mln zł.
- Każde pieniądze są dla nas ważne. Gdyby pokryły w całości straty poniesione od marca do czerwca, byłoby bardzo dobrze – mówi rzeczniczka portu, Agnieszka Michajłow.