Zdaniem przedsiębiorców ograniczenia w działaniach centrów handlowych prowadzą do wybiórczego zamykania sklepów, na którym korzystać będą największe supermarkety.
- Centra handlowe działają, a zamyka się w nich wybrane sklepy. W czasie, kiedy salony specjalistyczne są zamknięte, odzież, obuwie, zabawki, kwiaty czy artykuły papiernicze można kupić w marketach wielkopowierzchniowych. Na podstawie jakich kryteriów rząd podejmuje decyzje o zamknięciu jednych sklepów i pozostawia otwarte wybrane, gdy wszystkie znajdują się w tym samym obiekcie handlowym i oferują zbliżony asortyment? Ponadto firmy, które się dyskryminuje, uniemożliwiając działanie, nie dostają wsparcia, pozwalającego im na pokrycie stałych kosztów - powiedziała dyrektor generalna ZPPHiU Zofia Morbiato.
Zdaniem zarządu ZPPHiU, dyskryminacją i absurdem jest brak logicznego klucza w przyznawaniu możliwości prowadzenia działalności gospodarczej podczas lockdownu dla wybranych oraz odbieranie tego prawa innym przedsiębiorcom.
Od 15 marca ograniczenie działalności centrów handlowych będzie obowiązywać już w czterech województwach. Jak podaje Polska Rada Centrów Handlowych, objętych lockdownem będzie aż 32 proc. obiektów handlowych o powierzchni powyżej 5000 mkw. w Polsce.
Najwięcej tego typu obiektów znajduje się w Warszawie. Galerie handlowe w woj. mazowieckim stanowią aż 19 proc. powierzchni wszystkich takich obiektów w Polsce. W samej stolicy znajduje się prawie 50 spośród 167 obiektów, których dotkną obostrzenia.
- Firmy handlowe mają plany sprzedażowe, a odzieżowe dodatkowo sezonowy towar – to wszystko staje się bardzo skomplikowane w momencie wprowadzania kolejnych obostrzeń. Minister zdrowia Adam Niedzielski pod koniec stycznia przyznał, że trzeci lockdown miał niewielki wpływ na przebieg pandemii. Tym samym potwierdził to, o czym od dawna mówiło środowisko handlowe: sklepy i centra handlowe przy zachowaniu dystansu klientów, dezynfekcji i noszeniu maseczek są bezpieczne. Lepiej rozłożyć ruch na 7 dni w tygodniu, zapewnić ludziom dostęp do towarów, a przedsiębiorcom jakikolwiek obrót. W centrach nie ma tłumów, nie ma kolejek, ruch jest znacznie słabszy niż przed pandemią - mówi money.pl Yoram Reshef, wiceprezes warszawskiej galerii handlowej Blue City.
Z powodu pogarszającej się sytuacji epidemicznej rząd zdecydował o wprowadzeniu kolejnych obostrzeń w najbardziej zagrożonych rejonach Polski. Lockdownem objęto woj. lubuskie i mazowieckie. Cały czas obostrzenia obowiązują na Warmii i Mazurach, a od 13 marca wprowadzone zostaną na Pomorzu.
Od 15 marca w wybranych regionach ograniczone zostanie działanie centrów handlowych, z wyjątkiem sklepów spożywczych, aptek, drogerii, salonów prasowych, księgarni, sklepów zoologicznych i budowlanych i salonów usługowych.