Były wójt Pcimia, a obecnie prezes PKN Orlen był w sobotę rano gościem porannej rozmowy w RMF FM. Był tam pytany przede wszystkim o plotki, które łączą go z fotelem premiera i ewentualnym zastąpieniem na tym stanowisku Mateusza Morawieckiego.
Daniel Obajtek stanowczo się od nich odcinał. - Żadna decyzja nie zapadła. Podkreślam jeszcze raz: biznes, biznes - mówił. A pojawiające się plotki nazywał "tworzeniem atmosfery skłócenia" oraz "rozgrywaniem".
- Ja z premierem nie mam żadnej atmosfery skłócenia, współpracujemy. Tak duży biznes musi również współpracować, choćby nawet politycznie na zewnątrz - mówił Obajtek.
Skąd w ogóle takie plotki? Podsycił je sam prezes Jarosław Kaczyński, który w piątkowym wywiadzie wręcz "rozpływał się" nad prezesem Orlenu. Jak jednak pisaliśmy już w naszych serwisach, miało to na celu wyłącznie utrzymanie mobilizacji w obozie politycznym. I tak naprawdę o zmianie premiera nikt dziś nie myśli.
Zresztą w money.pl pod koniec roku przedstawialiśmy sylwetkę prezesa Orlenu. Wszystkie osoby, z którymi wtedy rozmawialiśmy, nie miały wątpliwości: Obajtek na pewno nie powiedział ostatniego słowa. - Te najnowsze zakupy prasowe to jeszcze nie jest szczyt jego ambicji. Co do tego jestem pewna - mówi menedżerka z firmy, w której niegdyś pracował obecny szef paliwowego giganta.
Obajtek jednak oprócz komentowania plotek mówił również w RMF o decyzjach biznesowych Orlenu. Choćby o kupnie Polska Press, które wielu ekspertów uznało za zamach na wolność słowa.
- Nie żałuję tej decyzji. Budujemy nowoczesny biznes, a nowoczesny biznes i tak duży biznes również buduje się poprzez budowę nowoczesnych kanałów informacyjnych - skomentował prezes Orlenu. I po raz kolejny zapewnił, że wpływania na treści publikowane przez media regionalne nie będzie.
Odpierał również zarzuty, że Orlen staje się czebolem, czyli gigantem, który działa wielu odległych od siebie branżach.
- To nie jest taki czebol. Budujemy koncern, który jest podobnej wielkości, jak inne koncerny, z którymi musimy na świecie konkurować. Posiadamy wiele spółek, ale to się wszystko zapina w biznes - mówi