Polski rząd zapowiada cięcia wydatków, a rynek oczekuje, że w środę stopy procentowe podwyższy Rada Polityki Pieniężnej. Jak zauważa w money.pl Damian Szymański, "na szali nie leży już tylko wiarygodność NBP w walce z inflacją i los kredytobiorców, ale także stabilność finansowa całego kraju".
Deficyt fiskalny i deficyt obrotów bieżących wzrosną
Tymczasem w 2022 r. – stwierdza w swoim raporcie Instytut Finansów Międzynarodowych – za sprawą sezonowego wzrostu wydatków rządowych w grudniu deficyt fiskalny w Polsce powiększy się z 1 proc. PKB w 2021 r. do 3,5 proc. w 2022 r.
Deficyt fiskalny to sytuacja, gdy wydatki w budżecie są większe niż dochody, co zmusza rząd do dodatkowego zadłużania się, podniesienia podatków lub szukania oszczędności. W ostatnim czasie polski rząd ma utrudnione warunki do zaciągania długu, bo w górę idą rentowności polskich obligacji.
Rosnące wydatki rządowe w ostatnich miesiącach roku również – jak wskazuje IIF – przyczynią się do zwiększenia deficytu na rachunku obrotów bieżących, a problem ten ma dotyczyć całego regionu. Stanie się tak "ze względu na gwałtownie wyższy import energii i pogarszający się eksport pod koniec roku". "Oczekujemy, że całoroczne deficyty na rachunku obrotów bieżących w 2022 r. powiększą się do 4,8 proc. PKB w Czechach, 7,2 proc. PKB na Węgrzech, 5,7 proc. PKB w Polsce i 8,9 proc. PKB w Rumunii" - napisano w raporcie.
NBP będzie zmuszony dalej podwyższać stopy procentowe w 2023 r.?
IIF zauważa również, że tak duże nierównowagi sprawią, iż wielu inwestorów będzie sceptycznie nastawionych do sygnałów z banków centralnych CEE-4 (Polska, Czechy, Węgry i Słowacja), że cykle zacieśniania zbliżają się do końca.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Dalsza presja na deficyt fiskalny i na rachunku bieżącym, oczekiwania inflacyjne, przepływy kapitałowe i presje na deprecjację walut mogą zmusić banki centralne CEE-4 do kontynuowania zacieśniania polityki lub interwencji walutowych w 2023 r. Jednak widzimy niskie prawdopodobieństwo konieczności dodatkowego zaostrzenia polityki, ponieważ przewidujemy kwartalne spadki produkcji w regionie CEE do połowy 2023" - napisano.
IIF podaje, że najnowsze wskaźniki pokazują, że produkcja, nowe zamówienia i nowe zamówienia eksportowe gwałtownie spadły, co spowoduje poważną recesję w regionie Europy Środkowo-Wschodniej i strefie euro w nadchodzących kwartałach.