– Kiedy trafiałem do polityki, miałem wtedy jednoznaczne poglądy – twarde, liberalne przez długie, długie lata. Ktoś kiedyś zadał mi pytanie: dlaczego staje się pan tak konserwatywny? Odpowiedziałem zgodnie z prawdą: kiedy moja córka staje się dorosłą kobietą, ja staje się coraz bardziej konserwatywny – wskazał Tusk.
– W tym sensie, że bardzo mi zależy na tym – kiedy patrzę na swoje dzieci i wnuki – żeby nie odwracały się od odpowiedzialności, żeby nie narażały się na różnego typu ryzyka, żeby pomyślały o tym, że życie bywa czasami żmudną pracą, a niekoniecznie romantyczną rewolucją i że życie bez wspólnoty nie ma sensu. Zapewne do końca życia będę miał ten rdzeń liberalny i bardzo wolnościowy, ale skoro ubiegam się o władzę, zawracam ludziom głowę, to muszę to robić w ich interesie, a nie swoim – odpowiedział lider Platformy Obywatelskiej.
Powiedział również, że "nie może być radykalnym indywidualistą i tak jak liderzy ultraprawicowych partii liberalnych powiedzieć: mnie tam reszta nic nie obchodzi, moje ma być na wierzchu, niech się państwo nie wtrąca, nie chcę płacić podatków, ja sobie dam radę". – Nikt sobie sam nie da rady, nawet najsilniejsi – podsumował Tusk.
Socjalne pomysły Tuska
Donald Tusk zaskoczył niedawno propozycjami dotyczącymi sfery socjalnej. Po tym, jak prezes PiS Jarosław Kaczyński zapowiedział na konwencji programowej partii waloryzację 500 plus do kwoty 800 zł od 2024 r., lider PO stwierdził, że waloryzacja powinna nastąpić już od czerwca.
W marcu Tusk zapowiedział "babciowe", czyli 1,5 tys. zł dla matek, chcących wrócić po urlopie macierzyńskim na rynek pracy. Ma to być program, który PO zrealizuje, jeśli wygra tegoroczne wybory parlamentarne. Pieniądze te kobiety mogłyby przeznaczyć np. na żłobek, opiekę lub dla babć, które opiekują się wnukami.
Kilka dni temu natomiast były premier przelicytował PiS i zaproponował, by podwoić kwotę wolną od podatku. Miałaby wynosić nie 30, a 60 tys. zł rocznie. Jak policzył ekonomista Sławomir Dudek, prezes Instytutu Finansów Publicznych, ten pomysł – "licząc ostrożnie" – byłby dodatkowym obciążeniem dla budżetu na poziomie 35 mld zł. Przypomnijmy: w 2022 r. kwota wolna została podniesiona z 8 tys. zł do 30 tys. zł.