W ubiegłym roku jeszcze za czasów rządu Prawa i Sprawiedliwości przyjęto ustawę wiatrakową, w której ustalono nie na 500 a na 700 m minimalną odległość wiatraka od budynków mieszkalnych.
Co z ustawą wiatrakową?
Opozycja krytykowała ten zapis i zapowiadała zmianę, jeżeli dojdzie do władzy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Żeby obniżyć ceny energii, powtarzaliście, że należy zliberalizować przepisy o OZE. Pojawiła się w falstarcie Pani ustawa, która znacząca zliberalizowała ten dostęp. Została jednak wycofana w styczniu i do sierpnia nie ujrzała światła dziennego. Wystarczyło skreślić 700, a dopisać 500 metrów, dlaczego tego nie zrobiliście? - tak o podstawową zmianę w ustawie wiatrakowej pytana była w programie TVN24 "Rozmowa Piaseckiego" ministra ds. klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska.
Nie było zgody na pójście ścieżką poselską, więc idziemy rządową, która trwa - odpowiedziała ministra ds. klimatu.
Wcześniej resort klimatu poinformował, że chce, aby ustawa liberalizującą wymogi odległościowe dla farm wiatrowych na lądzie weszła w życie od Nowego Roku.
Falstart rządu
Głośno o ustawie wiatrakowej zrobiło się pod koniec ubiegłego roku. Posłowie koalicji rządzącej złożyli projekt, w którym założono liberalizację prawa dot. lokalizacji wiatraków. Odległość miałaby być uzależniona od tego, czy urządzenie jest nowoczesne i ciche, czy głośniejsze.
Zdaniem PiS projekt był pisany pod dyktando lobbystów. Prawo i Sprawiedliwość złożyło w tej sprawie do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa.
Kontrowersje wzbudził też fakt, że zapisy zostały "wrzucone" do ustawy, która miałaby zamrozić ceny energii. Co więcej, posłowie PiS podnieśli larum, że przepisy umożliwią wywłaszczanie Polaków pod budowę elektrowni wiatrowych.
Nerwowo w PiS. Znamy treść głośnych raportów
Nowy projekt jesienią w Sejmie
- MKiŚ chce, aby ustawa liberalizującą wymogi odległościowe dla farm wiatrowych na lądzie weszła w życie od Nowego Roku - powiedział niedawno wiceminister klimatu środowiska Miłosz Motyka.
- To będzie czas, w którym po konsultacjach społecznych i komisjach sejmowych na jesieni, we wrześniu, październiku, listopadzie będziemy w stanie przyjąć w parlamencie tę ustawę i później trafi ona do podpisu pana prezydenta po całym procesie legislacyjnym - dodał.
Projekt resortu będzie przewidywał zniesienie generalnej zasady 10H oraz nową wzajemną i minimalną odległość między instalacjami lądowej energetyki wiatrowej a zabudową mieszkaniową na poziomie 500 metrów.