Z sondażu Kantar dla "Faktów" TVN i TVN24 62 proc. zapytanych obawia się o dostępność węgla w nadchodzącym sezonie zimowym. 31 proc. osób jest spokojna w tej kwestii, a 7 proc. nie ma zdania.
Niewielkie problemy z dostępnością węgla
Wojciech Jakóbik w rozmowie z TVN24 podkreślał, że rekordowe ceny surowców energetycznych są następstwem polityki Władimira Putina i Gazpromu, które wspólnie odcinają Europę od ich dostaw. Sen z powiek uczestników rynku spędza też widmo recesji.
Ta wielka niewiadoma [recesja - przyp. red.], wynikająca z faktu, że jeszcze wiele może się zdarzyć, powoduje, że ja też obawiam się o przyszłość, natomiast też nie wróżyłbym apokalipsy - stwierdził ekspert w rozmowie z telewizją.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Redaktor naczelny BiznesAlert.pl podkreślał, że problemy z dostępnością węgla na cele grzewcze mogą pojawić się przede wszystkim "punktowo, w miejscach, gdzie logistyka zawiedzie". Choć węgiel na rynku jest drogi, to prawdopodobnie Polsce uda się go zakupić. Problem może się pojawić w momencie, gdy trzeba będzie "go przecisnąć przez porty i przez koleje".
Cena węgla jesienią. 3 tys. zł może nie wystarczyć
Ekspert podkreślał, że importowany węgiel będzie w cenie "horrendalnie wysokiej" i podał kilka przyczyn takiego stanu rzeczy. Świat obawia się postępującej recesji globalnej, lecz nie wpływa to na spadek cen surowców energetycznych, gdyż "podbija je" wojna w Ukrainie i postępowanie Kremla. Podał też konkretne liczby, z których wynika, że rosyjski szantaż energetyczny winduje ceny węgla do poziomu 360 dolarów za tonę (ok. 1,7 tys. zł).
W tym tygodniu ruszyło też składanie wniosków o wypłatę jednorazowego dodatku węglowego, choć w niektórych gminach nie obyło się bez poślizgów, o czym pisaliśmy w money.pl. Rozmówca TVN24 jednak uważa, że 3 tys. zł jednak nie rozwiąże problemów Polaków w nadchodzącym sezonie grzewczym.
To jest tylko homeopatyczna dawka, pomoc społeczna, która doda środków [...], nie pozwoli kupić całego węgla na zimę. Słyszymy o tym, że Polacy kupują po kilka ton na sezon grzewczy, tutaj mamy 3 tys. złotych, które pozwolą kupić tonę, może troszkę więcej, w zależności od tego, jak zachowają się ceny - stwierdził Wojciech Jakóbik.