Zgodnie z założeniem samorządy mają otrzymać wsparcie w remoncie czy odbudowie zabytków w ramach Rządowego Programu Odbudowy Zabytków (RPOZ). W sumie złożono 11 tys. wniosków na łączną kwotę 14 mld zł. Natomiast łącznie przyznano 2,5 mld zł dotacji na realizację zadań z 4807 wniosków.
Choć zabytki mają różnych właścicieli - od osób prywatnych, przez władze lokalne, po władze państwowe lub kościelne - już na pierwszy rzut oka widać, że głównym beneficjentem ostatniego naboru w rządowym programie jest właśnie Kościół - czytamy w "DGP".
Miliony dla kościołów
Gazeta podaje przykłady zwycięskich wniosków. Są to m.in.: remont dachu kościoła pw. św. Mikołaja w Niedźwiedzicy (1 mln zł), przebudowa i rozbudowa instalacji elektrycznej wraz z przeprowadzeniem prac przez konserwatora zabytków w Bazylice Katedralnej Wniebowzięcia NMP we Włocławku (3,5 mln zł).
"DGP" podkreśla jednocześnie, że często jedynymi zabytkami w gminach są właśnie obiekty sakralne. Jednakże przyznanie wielu dodatkowych milionów dla kościołów budzi wątpliwości, gdyż po to utworzono Fundusz Kościelny. Jednym z jego zadań jest "konserwacja i remonty obiektów sakralnych i kościelnych o wartości zabytkowej".
Jednak budżet Funduszu Kościelnego jest dużo niższy - w tym roku wynosi 11 mln zł, a maksymalna kwota dofinansowania dla jednego podmiotu to 200 tys. zł.
Jeden z samorządowców powiedział anonimowo "DGP", że "rozdział pieniędzy poza budżetem państwa z emisji obligacji BGK, czyli zadłużenia, odbył się według klucza partyjno-kościelnego. Na przykład moje miasto na 10 wniosków złożonych na miejskie zabytki, otrzymało zero dofinansowań".
Kancelaria premiera odpowiada, że "to wnioskodawcy decydowali o tym, jakie zabytki chcą objąć pomocą RPOZ".