Czwartek przyniósł dynamiczne zmiany na rynku walutowym. Kurs dolara kontynuował trend widoczny w ostatnich dniach. Rozpoczął notowania od poziomu 4,07 zł, by następnie systematycznie tracić na wartości. Największa fala wyprzedaży amerykańskiej waluty nastąpiła w godzinach popołudniowych, kiedy kurs spadł poniżej poziomu 4,03 zł.
W ciągu dnia różnica między najwyższym kursem dolara (4,07 zł) a najniższym (4,02 zł, który potem odbił do 4,03 zł) kursem wyniosła prawie 5 groszy. Tak duża amplituda wahań świadczy o znaczącej aktywności uczestników rynku i może zapowiadać dalsze umocnienie złotego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Trend wzrostowy złotego
Analiza danych z ostatnich trzech miesięcy pokazuje wyraźny trend umacniania się polskiej waluty. We wrześniu za dolara trzeba było płacić około 3,85 zł, po czym nastąpił okres osłabienia złotego, który doprowadził kurs do poziomu 4,15 zł w listopadzie. Od tego czasu obserwujemy systematyczny spadek wartości amerykańskiej waluty.
Od początku roku złoty zyskał wobec dolara 2,34 proc. Szczególnie istotny jest fakt, że polska waluta umacnia się mimo globalnej niepewności związanej z sytuacją geopolityczną i gospodarczą. Równolegle obserwujemy osłabienie franka szwajcarskiego wobec złotego o 0,69 proc. oraz euro o 0,42 proc.
Możliwe, że umocnienie jest w pewnej części reakcją na deklarację Adama Glapińskiego. Podczas czwartkowej konferencji prasowej zasugerował on odsunięcie w czasie obniżkę stóp procentowych.
Adam Glapiński odniósł się też do danych gospodarczych - stwierdził, że wzrost gospodarczy powinien przyspieszyć.