Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. KKG
|
aktualizacja

Budowlanka w dołku, jakiego dawno nie było. Co dalej?

23
Podziel się:

Budownictwo jest jednym z najsłabszych obszarów polskiej gospodarki - ocenił ekonomista banku ING BSK Piotr Popławski w komentarzu do danych GUS. Jego zdaniem na większe odbicie w budownictwie mieszkaniowym trzeba będzie poczekać do 2025 roku.

Budowlanka w dołku, jakiego dawno nie było. Co dalej?
Na większe odbicie w budownictwie mieszkaniowym trzeba będzie poczekać do 2025 roku - uważają eksperci (getty images, Aleksander Kalka)

Produkcja budowlano-montażowa w sierpniu rdr spadła o 9,6 proc., a mdm spadła o 1,5 proc. - poinformował w poniedziałek Główny Urząd Statystyczny. W komentarzu do danych GUS ekonomista banku ING BSK Piotr Popławski stwierdził, że spadek był większy od odczekiwanego i że wpływ na pogłębienie spadków produkcji miał niekorzystny układ dni roboczych.

Sierpień miał jeden dzień roboczy mniej niż w 2023, a lipiec o 2 dni więcej. Ogólna sytuacja branży jest jednak negatywna i pozostaje ona jednym z najsłabszych obszarów polskiej gospodarki - czytamy w komentarzu Piotra Popławskiego.

Wskazał na spadki w budowie obiektów inżynierii lądowej i wolnej, czyli w kategorii powiązanej z "publicznymi inwestycjami infrastrukturalnymi". Według niego, "słabość tej kategorii odzwierciedla przede wszystkim powolne uruchamianie projektów współfinansowanych" ze środków UE w ramach Funduszu Odbudowy i nowej perspektywy unijnej.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Zbudował największą sieć kin w Polsce - Tomasz Jagiełło - Helios w Biznes Klasie

"Prace remontowo-budowlane związane z usuwaniem skutków powodzi mogą lokalnie poprawić aktywność w budownictwie, jednak w skali całego kraju najprawdopodobniej nie będą w stanie przeważyć powolnego uruchamiania dużych projektów infrastrukturalnych. Skala tegorocznej powodzi jest ograniczona terytorialnie i mniej dotkliwa niż poprzednie duże powodzie" - stwierdził ekonomista banku ING BSK.

Według niego "bardzo słabo wygląda sytuacja w budowie budynków". Odnotowane w tej kategorii spadki - według ekonomisty - odzwierciedlają trudną sytuację w budownictwie mieszkaniowym, ale też wynikają ze słabej koniunktury w budownictwie komercyjnym.

Zdaniem eksperta deweloperzy mieszkaniowi nadal borykają się z nadpodażą drogich mieszkań. Kończone są już rozpoczęte projekty, a popyt na nieruchomości pozostaje słaby. W efekcie rośnie liczba gotowych mieszkań w ofercie.

- Potencjalni kupujący prawdopodobnie czekają na szczegóły ciągle odsuwającego się w czasie rządowego wsparcia rynku mieszkaniowego. Problemem jest też wysoki poziom cen mieszkań i stopy procentowe. Chociaż liczba rozpoczętych inwestycji wyraźnie w ostatnim czasie wzrosła, najprawdopodobniej oznacza to zgłoszenie nowych inwestycji, a nie faktyczne rozpoczęcie prac budowlanych - uważa Popławski. - Na większe odbicie w budownictwie mieszkaniowym trzeba będzie poczekać do 2025 roku - ocenia.

Budownictwo komercyjne także w dołku

Zdaniem ekonomisty ING BSK nie widać przyspieszenia w uruchamianiu projektów współfinansowanych z UE, a program wsparcia budownictwa mieszkaniowego "pozostaje w zawieszeniu wobec sprzeciwu części rządzącej koalicji".

- Słabiej wyglądają też m.in. perspektywy budownictwa komercyjnego, jak np. przestrzeni magazynowej m.in. z uwagi na nasycenie rynku. Chociaż nakłady inwestycyjne za II kw. 2024 okazały się zaskakująco dobre, to mogło to wynikać z nakładów na obronność, a nie inwestycji komercyjnych, czy infrastrukturalnych -zauważa Popławski.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(23)
WYRÓŻNIONE
Czuły tomek
miesiąc temu
Idzie bieda, bedzie bieda, ni ma piniedzy.
irek
miesiąc temu
bo czekają na program deweloper plus, ot cała tajemnica
trujacygrzyb
miesiąc temu
Spadek cen? A nie przecież TO nie tanieje, zabawne jak piewcy prorynkowi nie chcą by ów rynek ich zweryfikował. Marże jakich dotąd nie było (nie tylko przeciętny m.kw. ale i folia do malowania etc) Zyski banków na probsie jak nigdy dotąd, ale to wina tych czy onych maluczkich..Przyjdą po was, oglądajcie sobie seriale o zombi nie bez powodu tyle ich kręcą
NAJNOWSZE KOMENTARZE (23)
Gość
miesiąc temu
Zaraz zacznie się odbudowa po powodzi.. wtedy dopiero ceny oszaleją...
jacht+
miesiąc temu
sprzedam apartament pod miastem - raptem 45 minut jazdy do centrum (w nocy) 33 metry, za 680 000 zł - okazja
Konrad K
miesiąc temu
Przykro mi ale fachowcy z branży remontowo budowlanej są tak drodzy że nie stać bynajmniej mnie na remont. Wiele osób z tego co wiem po prostu odpuszcza i zaczyna samemu remont bo przy jednym nawet dobrym dochodzie nie da rady ich opłacić
Crack_bags
miesiąc temu
Ceny będą dalej szły do góry. Popyt jest większy od podaży bo w Polsce buduje sie maksymalnie 250 tys mieszkań rocznie I więcej nie da rady bo ilosc firm, budowlańców, dzialek i sprzętu jest ograniczona . Nic deweloperów nie przyciśnie- dalej będą sprzedawać bo kupujący w kredycie zapłacą większą cenę. Dla człowieka który nie ma 100 tys na wklad własny beż znaczenia jest czy zapłaci 500 czy 700 tysięcy- dla niego obydwie te kwoty są abstrakcyjne bo on i tak nigdy ich nie widział i nie miał takich pieniędzy. Kredyt może spłacać następne pokolenie dziedziczące mieszkanie.
Adam777
miesiąc temu
Deweloper Matexi właśnie kupił działkę 2,5 hektara na warszawskiej Woli od Poczty Polskiej za 113 milionów złotych- wg piszących tu wieszczących spadki cen mieszkań po ile wyceni wybudowane tu mieszkania ? Pewnie po 5.800 za metr 😀😀😀
...
Następna strona