Produkcja budowlano-montażowa w sierpniu rdr spadła o 9,6 proc., a mdm spadła o 1,5 proc. - poinformował w poniedziałek Główny Urząd Statystyczny. W komentarzu do danych GUS ekonomista banku ING BSK Piotr Popławski stwierdził, że spadek był większy od odczekiwanego i że wpływ na pogłębienie spadków produkcji miał niekorzystny układ dni roboczych.
Sierpień miał jeden dzień roboczy mniej niż w 2023, a lipiec o 2 dni więcej. Ogólna sytuacja branży jest jednak negatywna i pozostaje ona jednym z najsłabszych obszarów polskiej gospodarki - czytamy w komentarzu Piotra Popławskiego.
Wskazał na spadki w budowie obiektów inżynierii lądowej i wolnej, czyli w kategorii powiązanej z "publicznymi inwestycjami infrastrukturalnymi". Według niego, "słabość tej kategorii odzwierciedla przede wszystkim powolne uruchamianie projektów współfinansowanych" ze środków UE w ramach Funduszu Odbudowy i nowej perspektywy unijnej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Prace remontowo-budowlane związane z usuwaniem skutków powodzi mogą lokalnie poprawić aktywność w budownictwie, jednak w skali całego kraju najprawdopodobniej nie będą w stanie przeważyć powolnego uruchamiania dużych projektów infrastrukturalnych. Skala tegorocznej powodzi jest ograniczona terytorialnie i mniej dotkliwa niż poprzednie duże powodzie" - stwierdził ekonomista banku ING BSK.
Według niego "bardzo słabo wygląda sytuacja w budowie budynków". Odnotowane w tej kategorii spadki - według ekonomisty - odzwierciedlają trudną sytuację w budownictwie mieszkaniowym, ale też wynikają ze słabej koniunktury w budownictwie komercyjnym.
Zdaniem eksperta deweloperzy mieszkaniowi nadal borykają się z nadpodażą drogich mieszkań. Kończone są już rozpoczęte projekty, a popyt na nieruchomości pozostaje słaby. W efekcie rośnie liczba gotowych mieszkań w ofercie.
- Potencjalni kupujący prawdopodobnie czekają na szczegóły ciągle odsuwającego się w czasie rządowego wsparcia rynku mieszkaniowego. Problemem jest też wysoki poziom cen mieszkań i stopy procentowe. Chociaż liczba rozpoczętych inwestycji wyraźnie w ostatnim czasie wzrosła, najprawdopodobniej oznacza to zgłoszenie nowych inwestycji, a nie faktyczne rozpoczęcie prac budowlanych - uważa Popławski. - Na większe odbicie w budownictwie mieszkaniowym trzeba będzie poczekać do 2025 roku - ocenia.
Budownictwo komercyjne także w dołku
Zdaniem ekonomisty ING BSK nie widać przyspieszenia w uruchamianiu projektów współfinansowanych z UE, a program wsparcia budownictwa mieszkaniowego "pozostaje w zawieszeniu wobec sprzeciwu części rządzącej koalicji".
- Słabiej wyglądają też m.in. perspektywy budownictwa komercyjnego, jak np. przestrzeni magazynowej m.in. z uwagi na nasycenie rynku. Chociaż nakłady inwestycyjne za II kw. 2024 okazały się zaskakująco dobre, to mogło to wynikać z nakładów na obronność, a nie inwestycji komercyjnych, czy infrastrukturalnych -zauważa Popławski.