Republikanin, który obejmie urząd 15 stycznia, na konferencji prasowej został zapytany, czy może zapewnić, że nie użyje przemocy, by objąć kontrolę nad Grenlandią i Kanałem Panamskim.
- Nie mogę tego zapewnić, jeśli chodzi o Panamę i Grenlandię, ale mogę powiedzieć to: potrzebujemy ich dla bezpieczeństwa gospodarczego - powiedział. Dopytywany dodał: - Być może będziemy musieli coś zrobić.
Donald Trump wyraził też wątpliwości co do praw Danii do tej wyspy. - Ale nawet jeśli ma, powinni z tego zrezygnować, ponieważ potrzebujemy tego dla bezpieczeństwa narodowego. To jest dla wolnego świata. Mówię o ochronie wolnego świata. Popatrzysz - nie potrzebujesz nawet lornetki - na zewnątrz i widzisz wszystkie statki z Chin. Masz wszędzie rosyjskie statki. Nie pozwolimy na to - stwierdził Trump.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zagroził przy tym, że jeśli Dania się nie zgodzi, może obłożyć ją "cłami na bardzo wysokim poziomie".
Syn Trumpa na Grenlandii
We wtorek syn prezydenta elekta, Donald Trump junior, przyleciał samolotem ojca do Nuuk, stolicy Grenlandii, wzbudzając duże zainteresowanie mieszkańców wyspy. Część z nich miała na głowach czapki z daszkiem z napisem MAGA - Make America Great Again, politycznym motywem Trumpa.
Grenlandzkie i duńskie media podawały w poniedziałek, że Trump jr. spotka się na Grenlandii z przedstawicielami lokalnych polityków, opowiadających się za niepodległością. We wtorek syn Trumpa stwierdził, że wizyta ma charakter prywatny.
Premier Grenlandii Mute Egede oświadczył na Facebooku, że "Grenlandia należy do Grenlandczyków, a ich przyszłość i walka o niepodległość to ich prywatna sprawa". Dodał, że Amerykanie i Duńczycy mogą mieć inne zdanie.
Z kolei premier Danii Mette Frederiksen, w wypowiedzi dla duńskiej telewizji TV2, podkreśliła, że dążenia Grenlandii do niepodległości mają uzasadnienie, a wyspa nie jest na sprzedaż. Frederiksen już wcześniej, w 2019 roku, odmówiła prezydentowi Trumpowi sprzedaży wyspy.
W kwestii wykluczenia użycia siły przez prezydenta elektra duńska premier powiedziała, że "nie potrafi sobie wyobrazić, iż do tego dojdzie". I zaapelowała do wszystkich o "zachowanie spokoju".
- Myślę, że powinniśmy we właściwy sposób utrzymać wzajemne relacje handlowe - stwierdziła Mette Frederiksen. - Jako bardzo bliski sojusznik Stanów Zjednoczonych uważam, że mamy powód, by cieszyć się z rosnącego amerykańskiego zainteresowania. Ale powinno się to odbywać z poszanowaniem ludność Grenlandii - dodała.
Presja ekonomiczna na Kanadę
W odniesieniu do Kanału Panamskiego Donald Trump stwierdził we wtorek, że jest on "kontrolowany" przez Chiny, a władze Panamy złamały umowę dotyczącą jego kontroli. Amerykańskie statki muszą płacić wyższe opłaty tranzytowe, co jest nie do zaakceptowania dla nowego prezydenta.
Trump wykluczył za to użycie siły wobec Kanady, ale zapowiedział zastosowanie presji ekonomicznej. Podkreślił, że USA "chronią" sąsiedni kraj i oczekują, że ten za to zapłaci. Prezydent elekt zwrócił uwagę na deficyt handlowy z Kanadą, który wynosi 200 mld dolarów, i zaznaczył, że Ameryka nie potrzebuje kanadyjskich dóbr.
Republikanin zapowiedział też nałożenie wysokich ceł na produkty z Meksyku, który według niego jest "kontrolowany przez kartele". Trump obiecał także przemianowanie Zatoki Meksykańskiej na Zatokę Amerykańską, uznając tę nazwę za bardziej odpowiednią.