Prezydent Stanów Zjednoczonych, Donald Trump, podpisał w czwartek (13 lutego) rozporządzenie, które nakazuje jego zespołowi przygotowanie nowych ceł wobec wielu państw, w tym krajów UE.
Podczas ceremonii podpisania dokumentu w Białym Domu, Trump zaznaczył, że jego doradcy mają dokładnie przeanalizować stosunki handlowe z każdym krajem z osobna.
Na tej podstawie mają zostać ustanowione odpowiednie cła, które zapewnią "równe warunki gry". Prezydent USA podkreślił, że analiza obejmie nie tylko stawki celne na amerykańskie towary, ale także inne bariery handlowe, regulacje oraz podatek VAT.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Prezydent USA podczas ceremonii podpisywania rozporządzeń stwierdził, że chciałby, by Rosja została ponownie przyjęta do grupy skupiającej największe zachodnie gospodarki i że rosyjski dyktator Władimir Putin też chciałby zostać ponownie przyjęty. Wyrzucenie Rosji z G8 po zajęciu Krymu - co stało się przed napaścią Ukrainy w 2022 r. - określił przy tym jako błąd.
Nowe cła a relacje z Unią Europejską
Trump wielokrotnie krytykował Unię Europejską za stosowanie VAT-u i innych barier, które utrudniają działalność amerykańskim firmom. Nowe cła mają być odpowiedzią na te zarzuty i mają na celu poprawę sytuacji amerykańskich przedsiębiorstw na rynkach międzynarodowych.
Tekst rozporządzenia nie został jeszcze opublikowany, co oznacza, że szczegóły dotyczące nowych ceł nie są jeszcze znane. Jednakże, jak podkreśla Trump, działania te mają na celu ochronę interesów amerykańskich przedsiębiorstw i zapewnienie im równych szans w handlu międzynarodowym.
W 2024 r. USA importowały towary z UE o wartości ok. 600 mld dolarów - wskazuje serwis stacji CNBC. Największy udział w tym miały produkty farmaceutyczne (127 mld). Wśród nich znalazł się semaglutyd, składnik popularnych leków na odchudzanie.
Koszty dla Amerykanów
Według analizy Trade Partnership Worldwide, nowe cła UE mogą kosztować amerykańskie firmy ok. 2,9 mld dolarów tygodniowo. Przemysł farmaceutyczny poniesie największe straty, płacąc 100 mln dolarów dziennie w nowych potencjalnych cłach. W stanie Indiana, gdzie znajduje się siedziba Eli Lilly, medyczne urządzenia i farmaceutyki stanowią ponad 75 proc. potencjalnych nowych ceł.
Inne kluczowe kategorie importu z UE to: maszyny i części mechaniczne (89,8 mld dolarów), pojazdy (60,3 mld dolarów) oraz maszyny elektryczne i części (39,2 mld dolarów). Wśród importerów znajdują się takie firmy jak Mercedes, Michelin, Ford, Volvo, Volkswagen i BMW.
Peter Boockvar z Bleakley Financial Group zauważa, że choć cła mogą chronić amerykański przemysł, to konsumenci zapłacą więcej za produkty.
- Wyższe cła mogą być jednorazowym wzrostem cen, ale po wzroście kosztów życia o ponad 20 proc. w ostatnich latach, to ostatnia rzecz, której potrzebują konsumenci - powiedział Boockvar, cytowany przez CNBC.