Donald Tusk na piątkowym briefingu w Mińsku Mazowieckim odniósł się do kontrowersji związanych z programem Mieszkanie Plus. Jak pisaliśmy w money.pl, zwabieni perspektywą niskich czynszów mieszkańcy byli zaskoczeni, gdy finalnie okazywało się, że stawki nie odbiegają znacząco od tych rynkowych.
Mieszkanie Plus. "Ludzie są ofiarami programu, a nie beneficjentami"
Lider Platformy Obywatelskiej stanął przed kamerami w otoczeniu rodziny, która wprowadziła się do jednego z mieszkań oferowanych w programie Mieszkanie Plus. – To był program, który dawał nadzieję na po pierwsze tanie mieszkanie, w niezłym standardzie, bo taka była obietnica. Dodatkowo z czasem miało ono stać się własnością tych osób, które zdecydują się wejść do programu, w przewidywalnej, gwarantowanej przyszłości – wymieniał.
Dziś jednak czynsze, które muszą płacić mieszkańcy, są, jego zdaniem, znacznie wyższe niż pierwotnie im obiecywano. Powołał się przy tym na przykład samotnej matki z dziećmi, która go przyjęła do swojego domu. Jak wskazał, dziś płaci ona czynsz o 400 zł wyższy niż jeszcze w ubiegłym roku. A do tego trzeba dopłacić jeszcze kaucję.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Podkreślał, że choć on dziś mówi o przykładzie rodziny z Mińska Mazowieckiego, to jednak problem z czynszami w rządowym programie jest ogólnopolski. – Wszędzie widać wyraźnie, że ludzie, którzy skorzystali z programu, są raczej jego ofiarami niż beneficjentami – stwierdził.
Mieszkanie Plus. "PFR powinien wrócić do tego, co obiecał"
Dalej zaznaczał, że z oferty w Mińsku Mazowieckim zniknęły zapisy umożliwiające dojście do własności w lokalach gwarantowanych za sprawą programu Mieszkanie Plus. Podkreślał, że taką obietnicą zachęcano rodziny do wprowadzania się do tych mieszkań.
Mamy dzisiaj program, który okazał się dużo mniejszy, niż obiecano. Jest w nim niecałe 20 tys. mieszkań, choć obiecano 100 tys. Po drugie on miał dotyczyć ludzi, których nie stać na kredyt komercyjny czy na wynajem po cenach komercyjnych, więc weszli w program, który miał być tańszy i miał zapewnić w przyszłości mieszkanie na własność. Wszystko to okazało się, póki co, kłamstwem – stwierdził Donald Tusk.
Zaapelował też do Polskiego Funduszu Rozwoju (PFR), operatora programu Mieszkanie Plus. – Natychmiast PFR powinien wrócić do tego, co obiecał tym ludziom. Koszt wynajmu musi być taki, jaki był obiecany. Tu nie mieszkają bogacze, oni zdecydowali się nieprzypadkowo na ten program. Dlatego trzeba czym prędzej wrócić do poprzednich stawek – stwierdził polityk.
PO chce kredytu 0 proc. na mieszkanie
Lider PO przypomniał też o obietnicach swojej partii dotyczących mieszkalnictwa. Chodzi o kredyt 0 proc. na zakup pierwszego mieszkania i dopłaty do najmu w kwocie 600 zł. – Dlatego tak wielką wagę przywiązuję do tego programu. Widać dziś wyraźnie, że dziś bez prawdziwej możliwości wzięcia kredytu, naraża się ludzi na takie samowolne działania instytucji czy władzy, że nagle wszystko drożeje, czy jeżeli chodzi o czynsz, czy raty kredytu – podkreślił.
Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj.