Program dopłat dla rolników w ramach tzw. tarczy antyputinowskiej ma łagodzić m.in. skutki podwyżek cen nawozów. Ich ceny tak mocno wzrosły, że dla niektórych rolników nawozy stały się nieosiągalne. Na przykład, jeszcze rok temu w styczniu tona saletry amonowej kosztowała 1 tys. zł, a teraz kosztuje ponad 4 tys. zł. Ceny nawozów wzrosły więc aż o 400 proc.
Dlatego rząd zapowiedział wsparcie dla rolników. W ramach tej pomocy mają dostać 500 zł za 1 ha użytków rolnych oraz 250 zł za 1 ha łąk i pastwisk.
–To będzie pierwszy element naszej tarczy. Te zasady mają chociaż częściowo pokryć straty wynikające z bardzo wysokich cen nawozów – mówił w marcu premier Mateusz Morawiecki.
Dopłaty miały jednak ruszyć dopiero po uzyskaniu zgody Komisji Europejskiej, a takiej zgody nie było do dziś. Tymczasem już pod koniec lutego rozpoczęły się pierwsze nawożenia i wysiewy. Z powodu braku dopłat do nawozów, wielu rolników wycofało się jednak z zasiewów lub wysiało symboliczną ilość. Rolnicy ostrzegali jednocześnie, że działanie państwa jest więc spóźnione. Dodatkowo, według nich, może się to przełożyć na gorsze plony i wyższe ceny żywności
- Te sprawy powinny być już dawno rozstrzygnięte, biorąc pod uwagę kalendarz wysiewów. Pieniędzy z dopłat nie ma, a rolnicy zostali bez żadnej pomocy – skarżyli się w rozmowie z money.pl.
Resort rolnictwa trzykrotnie modyfikował wniosek do KE
Tymczasem resort rolnictwa czekał na zgodę UE w sprawie dopłat od wielu tygodni. Pierwszy wniosek w tej sprawie wysłał do Komisji Europejskiej już w styczniu.
"W związku z brakiem odpowiedzi, Polska ponownie złożyła wniosek 20 marca. Po ataku Rosji, Komisja Europejska wydała komunikat o możliwym wsparciu z powodu wojny. Wniosek z 20 marca został zmodyfikowany i 6 kwietnia ponownie wysłany do KE. Polska odwołuje się w nim do podstaw prawnych, zawartych w komunikacie Komisji Europejskiej z 24 marca" – poinformowała nas Małgorzata Książyk, dyrektor Departamentu Komunikacji i Promocji w Ministerstwie Rolnictwa.
Urzędniczka dodała jednocześnie, że w resorcie są już gotowe wszystkie akty prawne potrzebne do wdrożenia pomocy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Bez nawozów żadnych plonów nie będzie
Dlaczego rolnicy jeszcze nie dostali dopłat? Zdaniem rolników, z którymi rozmawialiśmy, brak zgody UE na uruchomienie dotacji był spowodowany konfliktem pomiędzy ministerstwem rolnictwa a Januszem Wojciechowskim, komisarzem rolnictwa z ramienia UE.
– Obie strony mówią różnymi językami. Odpowiedź komisarza Janusza Wojciechowskiego w kwestii dopłat była bulwersująca – na zasadzie: dostaniecie zgodę na uruchomienie dopłat, jeśli złożycie poprawnie wniosek – mówili nasi rozmówcy.
Z kolei Michał Kołodziejczak, lider Agrounii, ocenia, że nawet jeśli pieniądze z opłat się pojawią, może być już za późno na wysiewy. - Jeżeli nawóz zostanie podany zbyt późno, nie będzie pobrany przez rośliny. Niektórzy rolnicy w ogóle nie kupili nawozów, bo zwlekali z decyzją do momentu, aż pojawią się dopłaty – mówi w rozmowie z nami.
Jego zdaniem następstwem tej sytuacji będzie więc mniejsza ilość paszy dla zwierząt. W praktyce to oznacza np. mniej mleka, mniej mięsa. - Nawozy to składniki pokarmowe dla roślin. Bez nich żadnych plonów nie będzie – twierdzi lider Agrounii.
Nigdy nie było żadnego sporu z polskim rządem
Po naszej publikacji dostaliśmy odpowiedź z biura Janusza Wojciechowskiego, komisarza ds. rolnictwa w UE.
"Dzisiaj, najpóźniej jutro spodziewana jest pozytywna decyzja KE w tej sprawie – w tym względzie opublikuje stosowne oświadczenie w tej sprawie na swoim koncie Twitter. Dodatkowo, jutro KE opublikuje komunikat – press release w tej sprawie. Następnie, polski rząd będzie mógł realizować pomoc dla rolników. Nie było i nie ma sporu w tej kwestii z polskim rządem" – zapewnił nas Kamil Ochmanski, asystent Janusza Wojciechowskiego.
Na potwierdzenie tych słów Janusz Wojciechowski zamieścił także informację na ten temat na swoim koncie na Twitterze.
"Bardzo dobra wiadomość dla polskich rolników! Polska jako pierwsza złożyła wniosek w ramach tzw. "pomocy wojennej" i jako pierwszy - i dotychczas jedyny kraj UE - uzyskała dziś zgodę KE na rekordowo duży program dopłat do nawozów o wartości prawie 4 mld zł. " - napisał.
Przypomnijmy, że pomoc będzie dotyczyć nawozów, które rolnicy zakupią od 1 września 2021 roku do 15 maja tego roku.
Rolnicy otrzymają rekompensaty na podstawie dostarczonych faktur wydanych na zakup nawozów. Jednak nawet jeśli rolnik posiada 100 lub 150 ha, to w ramach dopłat pomoc będzie udzielana do maksymalnie 50 ha. Rekompensata może wynieść około 1,5 tys. zł w przypadku 1 tony nawozów.