- Pomoc zostanie skierowana do tych, dla których cena stanowi istotną barierę w zakupie mieszkania - powiedziała Anna Kornecka, podsekretarz stanu do spraw budownictwa w Ministerstwie Rozwoju, Pracy i Technologii, w rozmowie z prawo.pl.
Mieliby oni dostawać dopłaty, które pozwolą uzyskać minimalny wkład wymagany przez banki.
Anna Kornecka nie zdradziła szczegółów, nie wiadomo więc, jaki miałby być poziom dopłat.
Zdaniem Jarosława Jędrzyńskiego, eksperta portalu RynekPierwotny.pl, ok. 10 proc. to powinno być minimum, ale wartości lokum, a nie wkładu własnego. – Mniej nie miałoby prawdopodobnie oczekiwanego efektu – powiedział w rozmowie z prawo.pl.
Wkład własny, jak dodaje prawo.pl, nie schodzi poniżej 20 proc. wartości mieszkania. Oznacza to, że młode osoby muszą mieć więc odłożone 90 tys. zł, by bank przyznał im kredyt na kosztujące ok. 450 tys. zł mieszkanie w Warszawie o pow. 50 mkw.