Rząd pracuje nad kolejnymi instrumentami - mówiła w piątek wieczorem w Polsat News Anna Moskwa, odpowiadając na pytanie, czy planowane jest uruchomienie wsparcia nie tylko dla osób palących węglem, ale też ogrzewających domy i mieszkania w inny sposób.
Dodatek na węgiel niezależnie od dochodów
Przypomnijmy, z powodu ogromnych podwyżek cen węgla rząd zdecydował się wprowadzić dodatek węglowy. Ma on wynosić trzy tysiące złotych i ma przysługiwać gospodarstwom domowym, dla których głównym źródłem ogrzewania jest kocioł na paliwo stałe, kominek, koza, ogrzewacz powietrza, trzon kuchenny, piecokuchnia, kuchnia węglowa lub piec kaflowy na paliwo stałe – zasilane węglem kamiennym, brykietem lub peletem, zawierającymi co najmniej 85 proc. węgla kamiennego.
Pieniądze można dostać niezależnie od osiąganych dochodów, a dodatek będzie przysługiwał też gospodarstwom, które już kupiły węgiel. Warunkiem otrzymania dodatku będzie wpis lub zgłoszenie źródła ogrzewania do Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rząd nie będzie kontrolował, czy dodatek węglowy zostanie faktycznie przeznaczony na zakup surowca. PiS ma "ufać obywatelom w tej sprawie". - Wierzymy, że w rozsądny sposób wydadzą te pieniądze - mówił w czwartek rzecznik rządu Piotr Müller.
Ustawa ws. dodatku została już w piątek przyjęta przez Sejm, teraz trafi do Senatu, a następnie do podpisania na biurko prezydenta Andrzeja Dudy. Szef Gabinetu Prezydenta Paweł Szrot pytany, jaką decyzję ws. ustawy podejmie Andrzej Duda, gdy finalnie trafi ona na biurko głowy państwa, odparł, że prezydent "jest zawsze za rozwiązaniami, które poprawią życie zwykłych Polaków". - Zwłaszcza w tym trudnym, nie ukrywajmy, okresie kryzysu energetycznego wywołanego wojną ekonomiczną (Władimira) Putina z wolnym światem" - dodał minister w KPRP.
Szrot zapewnił, że prezydenccy eksperci przyjrzą się rozwiązaniom przyjętym przez parlament. Podkreślił, że zarówno prezydent, jak i eksperci w KPRP "będą je oceniali w kontekście pomocy zwykłym Polakom, polskim gospodarstwom".
Inni też powinni dostać wsparcie
Przy dopłatach do węgla pojawiły się pytania, dlaczego rząd nie wesprze tych Polaków, którzy ogrzewają domy i mieszkania innymi paliwami. - Ten pomysł jest krokiem we właściwym kierunku. Natomiast rząd i politycy, również opozycji, powinni sobie zadać pytanie: dlaczego z pieniędzy polskiego podatnika wspieramy jedynie grupę osób, która wykorzystuje węgiel do celów grzewczych? - pytał w programie "Newsroom" WP Janusz Steinhoff, były minister gospodarki.
- Dlaczego nie wspieramy ludzi, którzy stosują pelet albo korzystają z dobrodziejstwa ciepła sieciowego? Albo nie wspieramy na przykład wedle kryterium dochodowości tych, którzy korzystają z ogrzewania gazowego? To jest problem polityczny, który powinien zostać rozwiązany. Czy tylko dlatego, że pan prezes Kaczyński był łaskaw powiedzieć na wiecu, że węgiel dla odbiorców komunalnych nie będzie droższy niż rok temu? To jest moim zdaniem absurd. Nad tym problemem trzeba się pochylić w sposób odpowiedzialny, więc jest to krok we właściwym kierunku, ale niewystarczający i niekompletny - dodał.