Andrzej Domański, który jest typowany do funkcji ministra finansów, pytany był także o kwestie związane z inflacją.
- Myślę, że czas szybkiej dezinflacji mamy już za sobą – ocenia ekonomista. Jego zdaniem, w kolejnych miesiącach inflacja w Polsce, jeśli będzie spadała, to bardzo, bardzo nieznacznie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Doradca Tuska pytany o stopy. "To nie jego grządka"
Dopytywany o stopy procentowe, Domański uważa, że "jest jeszcze miejsce do cięcia stóp o kolejny 25 do 50 pkt bazowych".
Jego wypowiedź nie przeszła bez echa.
"Skoro inflacja ma spadać "bardzo, bardzo nieznacznie", co w świetle zapowiadanych kroków - eliminujących przynajmniej część ingerencji administracyjnych w procesy cenotwórcze, kosztujących jednak napięty budżet dziesiątki miliardów złotych – brzmi dość enigmatycznie, to gdzie tu jest przestrzeń na dalsze obniżki stóp? - zapytał się we wpisie umieszczonym w serwisie LinkedIn ekonomista Janusz Jankowiak.
"Przecież inflacja pozostawać będzie do końca horyzontu oddziaływania polityki monetarnej daleko ponad celem NBP. A presję na inflację bazową wzmagać będzie wzrost realnych wynagrodzeń. Na co pospołu zapracują rząd odchodzący (płaca minimalna, waloryzacja 500+ na 800+) i przychodzący (podwyżki dla budżetówki i nauczycieli). Odpowiedzią na ryzyko uporczywej inflacji 2-3-krotnie przekraczającej cel mają być obniżki stóp procentowych? " - dodał.
"Odradzam uprawianie takiej ekonomii. Po drugie – w ogóle zdecydowanie też odradzam elaboracje przedstawicieli rządu in spe, a tym bardziej urzędujących ministrów, na temat tego, co robić powinna RPP. Enuncjacje o tym, czy pan Domański widzi jeszcze przestrzeń dla dalszej redukcji stóp procentowych, czy jej nie widzi, nie powinny już pojawiać się w jego wypowiedziach publicznych. To nie jego grządka" - przekonuje ekonomista.
"Jestem krytykiem Glapińskiego"
Andrzej Domański w programie Radia ZET pytany był także o prezesa NBP Adama Glapińskiego.
- Jestem zdecydowanym krytykiem prezesa NBP Adama Glapińskiego i jego nieudolnej polityki pieniężnej, ale za to akurat, że nie przypilnował inflacji w Polsce to Trybunał Stanu się nie należy - powiedział poseł KO Andrzej Domański.
Na pytanie, za co by się w takim razie należało Glapińskiego przed TS postawić, Domański odparł, że należy przyjrzeć się temu, jak mocno prezes Glapiński angażował się w politykę, w kampanię przed wyborami parlamentarnymi.
-Mechanizmy podejmowania decyzji chociażby o skupie obligacji przez NBP również budzą bardzo poważne wątpliwości - zaznaczył.