Środowiska strzeleckie, miłośników broni i jej kolekcjonerzy biją na alarm - rząd po cichu próbuje przepchnąć przepisy jeszcze bardziej zaostrzające ograniczenia w dostępnie do broni. A robić to ma pod płaszczykiem dostosowania się dyrektywy unijnej.
- Ustawa o broni i amunicji jest solą w oku rządzących. Od 2011 roku, kiedy dano odpowiednimi regulacjami dostęp kolekcjonerom do broni i amunicji, pojawiają się kolejne próby ograniczania - komentuje w rozmowie z money.pl mecenas Andrzej Turczyn, prawnik i prezes zarządu Ruchu Obywatelskiego Miłośników Broni. - PiS szczególnie wrogi wobec obywatelskiej odpowiedzialności prze w kierunku wprowadzenia przepisów znacznie bardziej radykalnych niż przywoływana przez MSWiA dyrektywa.
Na stronie Kancelarii Premiera opublikowany został opis projektu ustawy o zmianie dotychczasowej ustawy o broni i amunicji. To właśnie on zelektryzował środowiska strzeleckie, które nie mogą doprosić się pełnego projektu zapowiadanego przez rząd.
My również zwróciliśmy się do MSWiA z prośbą o udostępnienie projektu i komentarz. Niestety do momentu publikacji nie otrzymaliśmy odpowiedzi z resortu.
- Coś kombinują. Ukrywa się ją, aby zminimalizować niezadowolenie społeczne, nie dać szansy na ustosunkowanie się środowiskom strzeleckim. Nie mam wątpliwości, że ustawa zostanie wrzucona jako projekt poselski, na ostatnią chwilę i w dwa dni zostanie uchwalona - przekonuje prezes zarządu Ruchu Obywatelskiego Miłośników Broni.
Rozbroić kolekcjonerów
W opisie regulacji MSWiA podkreśla, że nowelizacja jedynie dostosowuje polskie przepisy do dyrektywy unijnej. Wśród nowych rozwiązań wprowadza m.in. trójstopniowy podział broni i amunicji na kategorie A, B i C, gdzie kategoria A to broń szczególnie niebezpieczna.
Chodzi również o zakaz posiadania wraz z bronią mechanizmów ładujących do samopowtarzalnej broni palnej centralnego zapłonu, które mogą pomieścić ponad 20 nabojów lub ponad 10 nabojów w przypadku długiej broni palnej.
Dostęp do broni. Rząd szykuje poważne zmiany
I to właśnie brak ścisłości w tych przepisach niepokoi kolekcjonerów. "Gdyby podjąć się wdrożenia w polskim prawie zmian zgodnych z wytycznymi dyrektywy, nastąpiłby wzrost swobód obywatelskich w zakresie dostępu do broni i amunicji. Rząd zamierza jednak zrobić coś zupełnie odwrotnego: użyć dyrektywy, aby jeszcze bardziej ograniczyć Polakom dostęp do broni!" - przekonuje w komentarzu Fundacja Ad Arma.
- W szczególności dotyczy to braku wzmianki o możliwości posiadania broni kat. A przez kolekcjonerów broni palnej - co dyrektywa przewiduje - wyjaśnia Sebastian Zieleziński, koordynator stowarzyszenia Arma.
- Kwestia ta nie sprowadza się tylko do pojemności magazynków - choć również jest to zagadnienie istotne - ale także do długości broni ze składaną kolbą oraz broni przerobionej z tzw. broni wojskowej samoczynnej, na broń cywilną samopowtarzalną - co stanowi przecież istotę kolekcjonowania broni współczesnej - podkreśla.
Kolejna próba zmian
- W Polsce tworzeniem przepisów dotyczącym broni i amunicji zajmuje się Policja, niechętna dla liberalnego podejścia w dostępie do broni wśród obywateli - zaznacza mecenas Andrzej Turczyn.
Przypomina też, że to nie pierwsza próba zmian w przepisach. Ostatni raz w 2019 roku resort podjął pracę nad ustawą, która mogła ograniczyć dostęp do działających replik dawnej broni - o czym przeczytasz na łamach money.pl.
Jednak i wcześniej podejmowano próby ograniczenia dostępu, co podkreśla stowarzyszenie Ad Arma.
- W środowisko kolekcjonerów - będących przecież niekaranymi, zweryfikowanymi w toku badań i sprawdzeń, pełnoprawnymi obywatelami - próbowano uderzyć już w roku 2018, kiedy podjęto skandaliczną próbę przemycenia nowelizacji ustawy o broni i amunicji w ramach ustawy o obrocie koncesjonowanym - zwraca uwagę Sebastian Zieleziński.
Warto zaznaczyć, że ze statystyk wynika, że Polska jest jednym z najbardziej zdemilitaryzowanych społeczeństw. Statystycznie 1,3 sztuki broni przypada na 100 mieszkańców. Dla porównania w Niemczech 30 sztuk przypada na 100 obywateli, 45 w Szwajcarii, nie mówiąc już o USA gdzie aż 90 sztuk broni.