Według danych KRD – na które powołuje się „Wyborcza”, na koniec stycznia w rejestrze wciąż było 354 836 zadłużonych emerytów, a ich łączne zadłużenie wynosiło aż 6,37 mld zł. Średnie zadłużenie jednego emeryta to 17 954,79 zł.
Wszystko przez niskie emerytury. Niestety wydatki emerytów wciąż są wysokie. Opłacają leki, mieszkanie, rosną także ceny w sklepach, a dodatkowo wielu pomaga swoim dzieciom czy wnukom.
Komornik może ściągnąć zadłużenie
Jeśli problem z długami jest już poważny w sprawę – na wniosek wierzyciela – zajmuje się sąd i wydaje tytuł egzekucyjny z klauzulą wykonalności. Wtedy zaczyna działać komornik.
Jednak z emerytury komornik ma prawo jednorazowo zająć maksymalnie 25 proc. świadczenia i spod egzekucji wyłączona jest trzynasta emerytura.
W przypadku zaległości alimentacyjnych maksymalne zajęcie wynosi 60 proc. świadczenia emerytalnego, a w przypadku zaległych płatności za pobyt w domach pomocy społecznej, zakładach opiekuńczo-leczniczych czy zakładach pielęgnacyjno-opiekuńczych to 50 proc. emerytury.
Emeryci mają się lepiej
Jak podaje „Gazeta Wyborcza”, porównując styczeń 2021 do początku ubiegłego roku, to suma zaległości emerytów w bazie Krajowego Rejestru Długów spadła o ponad 100 mln zł.
To jedyna grupa, która w minionym roku spłaciła część swojego zadłużenia, a emerytów z długami jest o blisko 21 tys. mniej niż przed rokiem.