Poznański lokal Orzo w swoich mediach społecznościowych zamieścił informację, która wywołała wzburzenie wśród niektórych internautów. Otóż goście baru otrzymają darmowego drinka do dowolnego zamówienia. Oferta dotyczy tylko osób zaszczepionych przeciwko COVID-19.
Dodatek dotyczy drinka zarówno z alkoholem, jak i bezalkoholowego. Aby otrzymać napój, gość musi pokazać dowód, który potwierdzi, że został zaszczepiony przynajmniej jedną dawką dowolnego preparatu.
Post wzbudził skrajne emocje wśród internautów. Niektórzy w pochlebnych słowach komentują inicjatywę, chwaląc restaurację za to posunięcie. Jedna z użytkowniczek zauważyła, że darmowe wejścia do klubów dla kobiet, czy też zniżki dla studentów nie wzbudzają tak negatywnych emocji, jak darmowe napoje dla osób zaszczepionych.
Wielu internautów krytycznie odniosła się do proponowanej oferty. Zarzucają restauracji "segregację klientów" oraz, że jest to "marketingowy strzał w kolano", zatem nie planują już odwiedzać miejsca.
Po kilku godzinach od pojawienia się na Facebooku, wpis został edytowany. Restauratorzy zaznaczają, że drink jest upominkiem dla zaszczepionych, bo nie chcą ponownie zostać zamknięci.
Dodatkowo sieć odniosła się do zarzutów internautów dotyczących segregacji: "Nie segregujemy Gości ani nie nakładamy żadnych zakazów. Jesteśmy otwarci jak zawsze dla wszystkich Gości w całej Polsce".
Przypomnijmy, że gastronomia była zamrożona przez ponad pół roku. Z powodu wzrostu zakażeń, lokale zamknięto 24 października 2020 roku, a otwarcie, początkowo ogródków miało miejsce 15 maja. Restauracje przyjmują gości w środku od 28 maja, natomiast obowiązuje ograniczona liczba miejsc i stosowanie się do zasad bezpieczeństwa sanitarnego.
Poznańskie Orzo to nie pierwszy lokal, w którym oferta została w pewien sposób powiązana ze szczepieniami. Ostatnio pisaliśmy o salonie beauty, który odmawia obsługiwania klientów, którzy się zaszczepili. W mediach społecznościowych lokalu pojawił się wpis z groźbą o "odpowiedzialności karnej na drodze cywilnej" w przypadku zatajenia informacji o szczepieniu przez klientów.
Eksperci przestrzegają, że obecne tempo szczepień jest niewystarczające, aby zapobiec wzrostowi zakażeń w najbliższych miesiącach. Dodatkowo zagrożeniem jest luzowanie większości obostrzeń. Według eksperta Naczelnej Rady Lekarskiej ds. walki z COVID-19, dra Pawła Grzesiowskiego, więcej zachorowań może się pojawić już za kilka miesięcy.
- Przy obecnym luzowaniu obostrzeń, moim zdaniem, nie ma żadnej wątpliwości, że za 2-3 miesiące pojawi się ryzyko czwartej fali. Otwieramy szkoły, imprezy masowe, wirus znowu będzie mógł rozprzestrzeniać się większą liczbą strumieni - mówił ekspert w rozmowie z money.pl