Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. PBE
|

Droga depresja. Miliony dni wolnych od pracy kosztują setki milionów złotych

25
Podziel się:

Nawet 261 tys. zwolnień lekarskich wystawiono w Polsce w 2021 r. z powodu depresji oraz innych problemów psychicznych pacjentów - informuje "Gazeta Wyborcza". Łącznie z tego powodu pracownicy mieli wolne przez 1,3 mln dni. To duży koszt dla gospodarki.

Droga depresja. Miliony dni wolnych od pracy kosztują setki milionów złotych
Depresja oraz inne zaburzenia psychiczne kosztują gospodarkę setki milionów złotych (Adobe Stock, terovesalainen)

Depresja, która zdaniem Światowej Organizacji Zdrowia do 2030 r. stanie się najczęściej występującą chorobą przewlekłą, dotyka w naszym kraju coraz więcej osób. Według danych "GW" jest to od 1,5 do 2,6 mln osób. Jednak tylko 30 proc. rozpoczyna leczenie.

"GW" zwraca uwagę, że już w 2021 r. "środowisko psychiatrów i psychologów mówiło wprost o załamaniu systemu i o drastycznym wzroście liczby osób chorych, problemy pacjentów tylko się nasiliły". Jednym z powodów była pandemia. Danych za 2022 r. jeszcze nie ma, a wtedy wybuchła pełnoskalowa wojna w Ukrainie.

Depresja kosztuje miliony

Według bankier.pl walka z depresją kosztuje gospodarkę 325 mln zł. W lutym ubiegłego roku serwis powołał się na raport UCE Research, z którego jasno wynika, że absencja z powodu zaburzeń psychicznych i zaburzeń zachowań trwa dłużej niż przy innych chorobach.

"Zwolnienia lekarskie z ww. powodów są dłuższe od przeciętnych, bo trwają średnio 19 dni roboczych. Zakładając średnią pensję i koszty pracy ponoszone przez pracodawców, można stwierdzić, że absencje wynikające ze wskazanych zaburzeń kosztują łącznie gospodarkę ok. 1,11 mld zł rocznie" - czytamy w bankier.pl. Jednak sama walka z depresją kosztuje gospodarkę 325 mln zł.

Psychiatrów jak na lekarstwo

"GW" podkreśla, że wielkim problemem jest brak lekarzy psychiatrów. Tych w Polsce jest ok. 4 tys. Niemcy mają ich ponad 18 tys.

"Mamy zaledwie 90 lekarzy tej specjalności na 1 milion ludności, podczas gdy na przykład w Szwecji jest ich 231, we Francji – 228, na Litwie – 225, a w Niemczech – 223. Jeszcze mniej, bo niespełna 500 specjalistów, mamy w dziedzinie psychiatrii dziecięcej" - dodaje dziennik.

To jeden z powodów, dla którego nie wszyscy chorzy mogą otrzymać wsparcie. Sam proces leczenie też się wydłuża, co zwiększa straty w gospodarce.

- Depresja i inne zaburzenia afektywne, które diagnozuje się u coraz większej liczny osób, wpływają, na rynek pracy. Może się okazać, że pracownik po przebytym epizodzie depresyjnym nie będzie w stanie lub nie będzie chciał pracować na dawnym stanowisku, które np. generuje u niego nadmierny stres. Pracodawcy będą musieli wykazywać się zrozumieniem, elastycznością, otwartością i zdać sobie sprawę z tego, że choroby psychiczne na jakiś czas ograniczają pracownika, ale nie wykluczają go z życia zawodowego na stałe. Obecnie wielu specjalistów, profesjonalistów zapada na czasowe zaburzenia psychiczne – depresję, ale to nie znaczy, że nie mogą po wyleczeniu wrócić do normalnego funkcjonowania w pracy, choć może w innej formie i na innym stanowisku – powiedziała w rozmowie z "Wyborczą" Joanna Szyman, prezes grupy Centrum CBT, sieci placówek pomagających osobom zmagającym się z zaburzeniami psychicznymi.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(25)
WYRÓŻNIONE
Gosia
2 lata temu
To niestety dlatego że mamy takie prawo pracy które pozwala dosłownie "wycisnąć pracownika jak cytrynę " Ograniczone powinny być nadgodziny ,a rozliczenie godzin pracy tylko miesięczne .Wypoczęty i zadowolony pracownik może więcej ! Pozdrawiam !
Obóz Zgoda
2 lata temu
Więcej zakazów, większe mandaty, więcej podatków i jak ludzie maja być zdrowi?
Asd
2 lata temu
Skoro pracodawcy traca, to moze niech zapobiegaja....w UK to norma w dobrych firmach....
NAJNOWSZE KOMENTARZE (25)
Majka
2 lata temu
Efekt zamknięcia w domach na wiele miesięcy?
Dobra rada
2 lata temu
Właśnie takie kalkulowanie wszystkiego , pogłębia ludzi w depresji ,przeliczanie wszystkiego w kosztach i straconym np.czasue powoduje że ludzie ciągle są spięci i nerwowi a to w niczym nie pomaga tylko się przyczynia di choroby
smutne prawde
2 lata temu
postep wsteczny. Europa i USA sa do likwidacji
Dżesika
2 lata temu
Sprawdzonym antidotum na epizody depresyjne wydaje się być metodyczny opis myślowy rozmaitości wyposażonej w tensor metryki riemannowskiej, tzn. iloczyn skalarny w przestrzeni stycznej lub ściślej, w gładki przekrój wiązki dwuliniowych dodatnio określonych form symetrycznych na przestrzeni stycznej, czyli taka przestrzeń, w której małe kule mają takie same topologiczne własności jak kule w przestrzeni euklidesowej i w której jest określona odległość (metryczna przestrzeń), czyli sposób opisywania przestrzeni fizycznej w węższym sensie rozumiany oczywiście jako przestrzeń o stałej krzywiźnie, a w jeszcze węższym ujęciu — o stałej krzywiźnie dodatniej, charakterystycznej dla przestrzeni sferycznych lub eliptycznych. Mnie pomaga.
wypad
2 lata temu
A po co tu wjazd ze środowiskiem psychologów? Psycholog z psychiatrą ma tyle wspólnego co astrolog z astrofizykiem albo cyrulik z lekarzem. Psychologia nie zasługuje na określenie nauki. To sposób zarobkowania wolny od ponoszenia jakiejkolwiek odpowiedzialności. Dlaczego jest obowiązkowe OC lekarza i lekarza stomatologa a nie ma obowiązkowego OC psychologa czy innego influencera lub trenera osobistego? Właśnie dla tego.
...
Następna strona