Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. KKG
|
aktualizacja

L4 na żądanie? Burza wokół nowego pomysłu

265
Podziel się:

Czterodniowe zwolnienie lekarskie pobierane przez pracowników raz w roku na żądanie - taką propozycję przedstawił Łukasz Jankowski, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej. Jego zdaniem nowy pomysł odciążyłoby lekarzy. - To pole do nadużyć i kosztowny problem dla pracodawców - uważa Mikołaj Zając, ekspert rynku pracy.

L4 na żądanie? Burza wokół nowego pomysłu
Czterodniowe zwolnienie lekarskie pobierane przez pracowników raz w roku na żądanie - taką propozycję przedstawił prezes Naczelnej Rady Lekarskiej (East News, PIOTR DZIURMAN, REPORTER)

Kolejki do rejestracji w przychodniach, przepełnione oddziały szpitalne, braki leków w aptekach - tridemia, czyli jednoczesna epidemia trzech wirusów: grypy, RSV i koronawirusa, wystawia polską służbę zdrowia na ciężką próbę.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Polacy na L4. Dane ZUS bliskie rekordu

W związku z dużym obciążeniem pracą lekarzy pojawił się pomysł, by pracownik raz w roku sam sobie wystawił zwolnienie lekarskie.

- L4 na żądanie nie byłoby nadużywane. Powinniśmy dążyć do tego, aby państwo miało pełne zaufanie do obywatela. To nie są czasy, gdy każdy z nas brałby co chwila takie L4, bo wywoływałoby to podejrzenia u pracodawcy i kolegów z pracy, że coś jest nie tak - uważa dr Łukasz Jankowski, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej. I proponuje, by pracownik chcący wziąć krótkie zwolnienie lekarskie, nie musiał wcześniej konsultować się z medykiem. Zdaniem NRL odciążyłoby to system.

- W wielu państwach pracodawcy można zgłosić niedyspozycję zdrowotną, jeśli kogoś np. boli brzuch, bo popełnił błąd dietetyczny - mówił prezes NRL na antenie Polsat News. Dodał, że lekarzy mogliby odciążyć asystenci medyczni, którzy wzięliby na siebie czynności administracyjne.

L4 na żądanie? "Pracownicy zyskają dodatkowy urlop"

Pomysł dr Łukasza Jankowskiego wywołał dyskusję. Lekarze są skłonni zaufać pacjentom, pracodawcy widzą w nowym pomyśle duże pole do nadużyć. Duże wątpliwości, co do propozycji środowiska medycznego ma Mikołaj Zając, ekspert rynku pracy, prezes Conperio, firmy doradczej zajmującej się problematyką absencji chorobowych, z którym rozmawiała dziennikarka "Super Expressu". Zdaniem eksperta, szanse na realizację propozycji środowiska lekarskiego są niewielkie.

- W praktyce pracownicy zyskaliby zatem dodatkowe 4 dni urlopu - mówi Mikołaj Zając na łamach dziennika. - Propozycja NRL z pewnością nie rozwiązałaby bolączek służby zdrowia. Ponadto, poruszona nie została kwestia związana z pokryciem kosztów dodatkowej nieobecności pracowników w zakładzie pracy, pobieraniem przez nich wynagrodzenia za ten okres i choćby tego, czy chory miałby w tym czasie leżeć w łóżku czy może mógłby się przemieszczać - zauważa ekspert.

Zwolnienie w 5 minut. Oto efekt teleporad

Zając dodaje, że każdemu pracownikowi już w tej chwili przysługują 4 dni urlopu na żądanie. - Odpowiedzialna opieka medyczna polega na badaniu pacjenta. Proporcje te i tak zostały w ostatnich miesiącach mocno zaburzone przez popularne teleporady i zwolnienia lekarskie w 5 minut, bez wstawania z kanapy - mówi ekspert na łamach "Super Expressu".

Teleporada pojawiła się w Polsce wraz z pandemią COVID-19. Efekt było widać już pod koniec 2021 r., kiedy okazało się, że lekarze udzielili aż 48,6 mln teleporad w opiece podstawowej oraz 14,6 mln w opiece specjalistycznej. Narodowy Fundusz Zdrowia podsumował, że w ubiegłym roku teleusługi medyczne stanowiły 25 proc. świadczeń. W niektórych placówkach było to aż 90 proc.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(265)
WYRÓŻNIONE
Tyrada
2 lata temu
U mnie pracodawca jak ktoś jest chory to zachęca by nie przychodzić do pracy. Jak ostatnio pracownik miał grypę jelitową i nie dostał się do lekarza, bo lekarz stwierdził, że przyjmuje tylko tych z gorączka, to później wszyscy w pracy mieli problem i dopiero zaczęła się cała masa zwolnień lekarskich i urlopów. Takie zwolnienia L4 w okresie największej zachorowalności to byłoby rozwiązanie problemu. Brak zakażen w pracy, w kolejce do lekarza. Mniejsza liczba chorych. = Wydolność opieki medycznej.
Beata
2 lata temu
Polacy to naród niewolników, na wiecznej pańszczyźnie i traktujący kazdego jak wroga i oszusta. Część chorób np. 2-3 dniowa jelitówką nie wymaga wizyty u lekarza (zresztą to chore, żeby z biegunką/wymiotami iść tylko po zaolnienie lekarski). Z taką mentalnością w tym kraju nic sie nie zmieni.
Mariusz
2 lata temu
W Norwegii mamy 12 dni w roku chorobowego na żądanie, do tego drugie tyle na chore dzieci i jakoś nie ma problemu, nie ma powszechnego nadużywania. Za to odciąża to służbę zdrowia i nie trzeba się włóczyć po lekarzach po zwolnienie.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (265)
Strzykawka
2 lata temu
dobry pomysł ale 4 to mało. 33 dni L- 4 na żądanie, za które płaci pracodawca. Państwa to nie kosztuje nic a lekarzom się ulży w pracy.
Paula25
2 lata temu
Zły pomysł. Nie każda osoba lubi swoją pracę i niektórzy mogą zacząć to wykorzystać. Ja na szczęście robię to, co lubię i czerpie z tego dużo przyjemności. Skończyłam kierunek ortoptystka w Studium Pracowników Medycznych i Społecznych. Serdecznie polecam, uczą tam pasjonacie i profesjonaliści.
aaa
2 lata temu
Jako lekarz również uważam, że to niemądry pomysł. Znamy uczciwość ludzką...
Witek
2 lata temu
Czy pracodawca też będzie miał możliwość otrzymać takie L4? Jestem ciekaw do czego dąży rząd - niech wprowadzi 365 dni wolne .
asdasd
2 lata temu
odciążyć lekarzy? mało zarabiają? zabronić im pracy na więcej niż 2 zmiany
...
Następna strona