Ceny prądu i gazu drenują nasze kieszenie. Z danych Polskiego Instytutu Ekonomicznego wynika, że łączne wydatki na energię elektryczną, paliwa płynne, paliwa stałe, gaz oraz ciepło pochłaniają 8 proc. budżetu gospodarstw domowych. Ostatni rok szczególnie dał się we znaki pod względem wydatków. Praca i nauczanie zdalne zmusiły do dłuższego przebywania w domu, podkręcania ogrzewania i częstszego korzystania z prądu.
Gaz droższy od sierpnia
Już i tak wysokie rachunki, wkrótce znowu podrożeją. Ceny gazu wzrosły już dwukrotnie w tym roku. Podwyżki wynikają ze wzrostu cen na Towarowej Giełdzie Energii, na której PGNiG kupuje gaz dla swoich odbiorców. Podwyżka po raz pierwszy miała miejsce w kwietniu. Kolejna nastąpiła w lipcu. Obecna zmiana taryfy weszła w życie od 1 sierpnia i oznacza wzrost cen gazu o 12,4 proc.
– Dla statystycznego odbiorcy w grupie W-1.1, zużywającego paliwo gazowe do przygotowania posiłków, płatność za gaz będzie wyższa o 5,35 proc., co oznacza kwotowy wzrost jego płatności o ok. 1 zł miesięcznie. Dla odbiorców z grupy W-2.1, czyli również podgrzewanie wody gazem, płatność wrośnie o 7,45 proc. i wyniesie 6,71 zł miesięcznie. Natomiast odbiorcy zużywający większe ilości paliwa tj. ogrzewający także mieszkania gazem, grupa taryfowa W-3.6, zapłacą o ok. 20 złotych miesięcznie więcej, co oznacza wzrost płatności o 7,9 proc. – wyjaśnia Agnieszka Głośniewska, rzecznik prasowy Departamentu Komunikacji Społecznej Urzędu Regulacji Energetyki.
Ważą się losy cen prądu
Od nowego roku w górę mogą pójść stawki za prąd. Z danych URE wynika, że w tym roku podrożał o 8-10 proc., czyli średnio 8 zł miesięcznie. Jesienią dowiemy się, o ile wzrosną ceny prądu w przyszłym roku.
– Co roku jesienią w URE prowadzone są postępowania dotyczące ustalenia poziomu taryf za energię elektryczną na kolejny rok – mówi Agnieszka Głośniewska. Aby takie postępowanie się odbyło, przedsiębiorstwa muszą złożyć do URE wnioski taryfowe, w których kalkulują koszty energii kupowanej na rynku hurtowym. Takie wnioski wpłyną dopiero na przełomie października i listopada.
– Postępowania taryfowe prowadzone co roku przez Prezesa URE mają na celu zapewnienie, że ceny energii elektrycznej proponowane odbiorcom końcowym będą miały racjonalne uzasadnienie w kosztach ponoszonych przez przedsiębiorców. Spółki obrotu wnioskują o poziom taryfy na kolejny rok, przedstawiając Prezesowi URE szczegółowe kalkulacje i uzasadnienie, a następnie Prezes URE analizuje przedłożone wyliczenia. Prezes URE stoi na straży tego procesu, dbając, by ceny odzwierciedlały jedynie uzasadnione koszty działalności firm energetycznych i odpowiadały aktualnym warunkom rynkowym – informuje Agnieszka Głośniewska.
Ceny skoczą o 20 proc.?
Analitycy przewidują, że w przyszłym roku nadal będą czekać nas podwyżki. – Przy utrzymaniu dzisiejszych poziomów na rynku hurtowym, wzrost rachunku za energię dla gospodarstw domowych może sięgnąć ok. 20 proc., przy jednoczesnej podobnej inflacji rachunków za gaz – podają w opracowaniu analitycy Biura Maklerskiego mBanku.
Podwyżki to problem nie tylko Polski. Ekonomiści Polskiego Instytutu Ekonomicznego przypominają, że ceny energii elektrycznej rosną w całej Unii Europejskiej i mogą do 2030 roku urosnąć o 30-40 proc. Skąd te wzrosty? Rośnie zapotrzebowanie, rosną koszty wytwarzania, zwiększają się ceny uprawnień do emisji dwutlenku węgla w związku z polityką klimatyczną UE. Jednym słowem – końca podwyżek na razie nie ma co upatrywać.