Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Jacek Losik
|
aktualizacja

Wyraźna zmiana. Drogowcy przenoszą się na wschód kraju

43
Podziel się:

Front robót drogowych w Polsce po latach prac na zachodzie i w centrum kraju przenosi się na wschód. Rozpoczęta za rządu PiS "ofensywa" GDDKiA ma się nasilić. Drogowcy wskazali odcinki, na których niedługo wykonawcy będą mogli przystąpić do kluczowych etapów inwestycji.

Wyraźna zmiana. Drogowcy przenoszą się na wschód kraju
Budowa drogi ekspresowej S19 na odc. Babica - Jawornik, stan realizacji na luty 2024 (GDDKiA, © Krzysztof Pączkowski studiowizjer.pl)

Nie jest tajemnicą, że infrastruktura transportowa nie jest w Polsce rozwinięta równomiernie. Dotyczy to kolei, jak i dróg, zwłaszcza tych najwyższych klas, czyli szybkiego ruchu. W uproszczeniu można stwierdzić, że im bardziej na wschód, tym jest słabsza.

Po inwazji Rosji na Ukrainę ten stan rzeczy zaczął uwierać dużo mocniej niż dotychczas. O ile wcześniej mówiło się o niewykorzystanym potencjale gospodarczym województw podlaskiego, lubelskiego i podkarpackiego, o tyle o kwestiach bezpieczeństwa kraju. Sytuacja jest dość oczywista - im drogi będą lepsze, tym łatwiej wojska będą mogły przemieszczać się po wschodniej flance NATO.

Sytuacja powoli zaczęła się zmieniać. GDDKiA za rządu Zjednoczonej Prawicy zaczęła "ofensywę" drogową na wschodzie kraju, dzięki czemu powstały m.in. pierwsze polskie odcinki międzynarodowego szlaku Via Carpatia. Ale drogowcy już czekają w blokach, aby ruszyć z kolejnymi pracami.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Relacja z wydarzenia Future of Payments 2024

Uwaga GDDKiA skupiona na wschodzie Polski

Zanim prace budowlane się rozpoczną, GDDKiA i jej wykonawcy muszą uzyskać szereg zgód formalnych. Każda z nich jest na swoim etapie kluczowa jak przykładowo decyzja środowiskowa, której nie można wydać bez ustalenia przebiegu trasy. Z tego powodu poprzedzają je zazwyczaj burzliwe konsultacje społeczne.

Niemniej, nawet mając wszystkie projekty i lokalizacje, to wykonawcy nie ruszą, jeśli nie mają Zezwolenia na Realizację Inwestycji Drogowej. ZRID, innymi słowy, jest sygnałem do rozpoczęcia fizycznej budowy. Od tego etapu do otwarcia trasy mija ostatnich kilka lat procesu inwestycyjnego.

GDDKiA planuje jeszcze w tym roku uzyskać takie "zielone światło" dla rozpoczęcia robót na 39 odcinkach dróg krajowych o łącznej długości blisko 500 km. Spora ich cześć, a dokładnie 294 km, to szlaki w województwach podlaskim, lubelskim oraz podkarpackim. To ponad jedna czwarta całej wschodniej granicy Polski.

Dla porównania podajmy, że po drugiej stronie kraju - i to tylko w województwie zachodnio-pomorskim - GDDKiA planuje w tym roku uzyskać ZRID dla 29,7 km nowych dróg krajowych. A w pozostałych regionach - dla ok. 162,2 km.

Droga ekspresowa S19

Najwięcej zgód na rozpoczęcie robót dotyczyć będzie budowy drogi ekspresowej S19, będącej częścią szlaku Via Carpatia. Trasa docelowo ma biec od nadbałtyckiego miasta Kłajpeda na Litwie przez Polskę, Słowację, Węgry, Rumunię, Bułgarię do greckich Salonik nad Morzem Egejskim.

GDDKiA planuje w 2024 r. uzyskać ZRID dla 10 odcinków drogi ekspresowej S19. Sześć z nich zlokalizowanych jest na Lubelszczyźnie. To praktycznie cała trasa na północ od Lublina do granicy z województwem mazowieckim. Umowy z wykonawcami stanowią, że powinny być ukończone najpóźniej w 2026 r.

Pozwolenia mają już za to niemal wszystkie odcinki S19 od granicy z województwem mazowieckim do Białegostoku. GDDKiA w tym roku chce uzyskać jeszcze ZRID dla fragmentu Deniski - Haćki, który także ma być oddany za nieco ponad dwa lata. Na marginesie dodajmy, że wnioski o zezwolenie muszą być jeszcze fragmenty od stolicy Podlasia do granicy z Białorusią.

Drogowcy zakładają ponadto, że do końca roku otrzymają "zielone światło" dla rozpoczęcia budowy trzech odcinków S19 w województwie podkarpackim. Mowa o dwóch fragmentach od granicy ze Słowacją w kierunku Rzeszowa (Dukla - Barwinek oraz Domaradz - Iskrzynia), a także dobudowie drugiej jezdni trasy między Sokołowem Małopolskim a Jesionką. Ostatnie prace wykonawcy mają skończyć do 2027 r.

Drogi ekspresowe S12 oraz S17

Kolejne zezwolenia, których lubelski oddział GDDKiA spodziewa się w tym roku, dotyczą inwestycji, mających poprawić połączenie drogowe z Ukrainą. Pomóc w tym mają drogi ekspresowe S12 oraz S17.

W obu przypadkach chodzi o trzy odcinki. Zezwolenia na rozpoczęcie robót na S12 mają w tym roku być wydane dla fragmentów: Piaski - Dorohucza, Dorohucza - Chełm Zachód, a także Chełm - Dorohusk. Umowy z wykonawcami stanowią, że powinny być gotowe najpóźniej w 2027 r.

W przypadku S17 sprawa dotyczy odcinków: Zamość Wschód - Zamość Południe, Zamość Południe - Tomaszów Lubelski Północ oraz Tomaszów Lubelski - Hrebenne. Wszystkie powinny być otwarte w 2026 r.

To nie koniec dobrych prognostyków dla usprawnienia komunikacji w regionie. Do końca 2024 r. GDDKiA planuje uzyskać też zgody na otwarcie frontu robót na autostradzie A2 z Białej Podlaskiej do granicy państwa. Otwarcie planowane jest mniej więcej na 2028 r. Zaznaczmy jednak, że w tym przypadku drogowcy muszą jeszcze znaleźć wykonawców prac budowlanych.

Listę zamyka droga krajowa nr 74 okalająca Gorajec w powiecie zamojskim. To część zapoczątkowanego przez PiS Programu budowy 100 obwodnic. Zgodnie z umową wykonawca ma ja oddać do użytku w 2027 r.

Jacek Losik, dziennikarz money.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
infrastruktura
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(43)
WYRÓŻNIONE
ameon
9 miesięcy temu
podkarpacie przez wiele lat było wykluczone komunikacyjnie wiedzą to dobrze ludzie którzy spędzają wakacje w bieszczadach a jest ich naprawdę sporo to dobrze ze ta infrastruktura powstaje szkoda tylko ze musieliśmy czekać na sam koniec
Ivan
9 miesięcy temu
Ciekswe, źe nie można komentować beszczelnych wypowiedzi Załęskiego.
Car16
9 miesięcy temu
Najważniejsze jest abyśmy nie zatrzymali budowy dróg szybkiego ruchu, czy z pieniędzmi z KPO, czy bez nich. Z chwilą kiedy dokańczamy drogi i spajamy je w jedną całość to powstaje tak zwany efekt sieci, daje on dodatkowe zyski, które mogą finansować dalszą budowę albo naprawę obecnej infrastruktury. Jeśli się z dnia na dzień zatrzymamy i nie dokończymy takich dróg jak S6 czy S7, mogą one generować z roku na rok coraz większe koszty.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (43)
Zombi
9 miesięcy temu
Ważna droga to S11 z południa na północ korki ,korki ,korki w 2022 miała być zakończona ponad 570 km jest tragedia jeżdżę czesto ta DK11 wiele wypadków czest że skutkiem śmiertelnym S11 obwodnica Szczecinka 2019 oddana do użytku już zamknięta w połowie trasy droga się zapada tak się w pl buduje kto nadzorował ta S-ke
Igła
9 miesięcy temu
Zanim zachodni reżim zaatakuje Rosję, to koloniści znad Wisły muszą im zbudować za swoje lub pożyczone nowe drogi. Oczywiście za pochwałę od polskojęzycznej propagandy. Frajerów nad Wisłą nie brakuje.
Realista
9 miesięcy temu
Niech wezmą pod uwagę, że po tych drogach szybciej przemieszczać będą się mogły także pojazdy wroga
Ocokaman
9 miesięcy temu
Czemu fabryki są budowane głównie na sląsku i zachodzie?
Nemo
9 miesięcy temu
W piątek drobe ruchy wojska na krajowej 10 i korek od Bydgoszczy do Piły . Jak bronić wschodnie obszary Polski, czy Natowską Litwę, jak wojsko czy dostawy amunicji utkną na zachodzie kraju. Pisowskie planowanie....
...
Następna strona