Jak informuje we wtorek Ministerstwo Obrony Narodowej, umowa została podpisana w siedzibie Agencji Uzbrojenia w obecności m.in. wiceszefa MON Pawła Bejdy. Zgodnie z umową polskie wojsko dostanie 12 kompletów bezzałogowych systemów powietrznych Force Protection, służących do prowadzenia powietrznego rozpoznania i osłony powietrznej rejonu działań dywizjonu wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych Homar-K.
W skład każdego takiego kompletu wchodzi kilka różnych rodzajów dronów. Na każdy z 12 kompletów składają się: 2 zestawy po 4 platformy bezzałogowych statków powietrznych klasy mini FlyEye, 5 zestawów po 4 platformy dronów klasy micro X-Fronter i 44 zestawy systemów rozpoznania radioelektronicznego FP-Spectre.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Umowa z firmą WB Electronics obejmuje też dokompletowanie 72 wyrzutni Homar-K i cystern dystrybutorów paliwowych CD-10s w sprzęt łączności oraz pozyskanie partii uniwersalnych kalkulatorów artyleryjskich UKART-2 na potrzeby haubic K9.
Umowa obejmuje również realizację szkoleń w ramach pakietu szkoleniowego oraz dostawę elementów pakietu logistycznego.
Wartość kontraktu to 499 mln zł, dostawy zostaną zrealizowane w latach 2025-2028.
Paweł Bejda podczas uroczystości podpisania umowy powiedział, że to kolejna - i nie ostatnia - z serii umów na nowy sprzęt dla wojska, które mają zostać zawarte do końca roku. Jak powiedział, łącznie w ciągu ostatniego roku podpisano już ok. 130 umów, o łącznej wartości ok 152 mld zł.
Odnosząc się do wtorkowej umowy, Bejda stwierdził, że to jeden z kluczowych kontraktów, jeśli chodzi o drony dla Wojska Polskiego. Jak tłumaczył, nowe drony staną się "oczami i uszami" wojsk rakietowych i artylerii, zapewniając im bezpieczeństwo na polu walki. Podkreślił, że drony dostarczy polska prywatna firma WB Electronics. - Stawiamy znak równości między przemysłem zbrojeniowym prywatnym i publicznym - stwierdził.
Homar-K to jeden z najważniejszych programów w polskiej artylerii - są to zakupione w Korei Południowej wyrzutnie rakiet K239 Chunmoo, zamontowane na polskich ciężarówkach Jelcza. Łącznie zamówiono 290 wyrzutni, z których kilkadziesiąt już jest wdrażanych do służby w wojsku polskim.
Homar-K to konstrukcje podobne do amerykańskich wyrzutni HIMARS, z sukcesami wykorzystywane przez broniących się przed Rosją Ukraińców. Podobnie jak HIMARSy, Homary-K mogą strzelać różnymi typami rakiet, w tym rakietami balistycznymi o zasięgu nawet ok. 300 km.
Polska kupuje Kraby
To kolejna umowa na sprzęt dla polskiego wojska, podpisana w tym tygodniu. W poniedziałek Agencja Uzbrojenia i działające w ramach Polskiej Grupy Zbrojeniowej konsorcjum składające się z firm Huta Stalowa Wola S.A. oraz Rosomak S.A. podpisały umowy na dostawę m.in. 96 armatohaubic samobieżnych Krab i 250 wozów towarzyszących do haubic samobieżnych K9. Ich wartość opiewa na ponad 17 mld zł.
Obecny podczas podpisywania umów szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz ocenił, że "to historyczny moment" i że taki kontrakt to "dziesiątki tysięcy miejsc pracy", a także "cała masa firm, które towarzyszą w produkcji uzbrojenia".