Ten majowy wzrost cen jest najszybszy od dekady. Niestety jak przewidują eksperci, powrót naszej gospodarki do aktywności sprzed pandemii nie będzie sojusznikiem w walce z inflacją. Dlatego jeszcze przez dłuższy czas możemy obserwować wzrost cen.
Jak donosi "Rzeczpospolita" sprzyjać inflacji będzie również dynamiczny wzrost popytu zagranicznego. To z kolei efekt świetnej koniunktury w polskim przemyśle. Już w I kwartale wartość dodana w tym sektorze zwiększyła się o 7,3 proc., najbardziej od IV kwartału 2011 r., a w samym przetwórstwie przemysłowym o 7,9 proc.
Przyszłość może być jeszcze lepsza, bo wskaźnik PMI, mierzący aktywność w polskim przetwórstwie przemysłowym na podstawie ankiety wśród menedżerów logistyki przedsiębiorstw, podskoczył w maju do 57,2 pkt z 53,7 pkt.
Tu też padł rekord. Wskaźnik jest publikowany od 1998 r. i do tej pory nie był jeszcze na tak wysokim poziomie. Co musi cieszyć, ale jednocześnie jest sygnałem, że na razie trudno będzie opanować wzrost cen.
Pandemia też może się do tego przyczynić. Zwiększyły się zaległości produkcyjne firm, a to powoduje, że podnoszą one ceny swoich towarów. Jak przewiduje "Rzeczpospolita", to może wkrótce stać się kolejnym kołem zamachowym inflacji.
Z kolei, jak zauważa "Gazeta Wyborcza", dynamiczny wzrost cen nie zaskoczył ekspertów, choć nie koresponduje z uspokajającym tonem komunikatów Narodowego Banku Polskiego.
Jeszcze w marcu bank centralny stwierdził, że w tym roku powinna ona wynieść średniorocznie 3,1 proc. Co przy obecnej galopadzie cen wydaje się niemożliwe do osiągnięcia.
Co zdrożało najbardziej? Oczywiście paliwa. W porównaniu do zeszłego roku podrożały o 33 proc. Na drugim miejscu jest prąd - 4,4 proc., na dole stawki żywność - 1,7 proc. rok do roku.
Z kolei w danych kwietniowych, które są najbardziej szczegółowe, widać też i inne produkty. Jak wylicza gazeta, najszybciej w ciągu roku drożały usługi bankowe = 47,6 proc., paliwa - 28 proc., wywóz śmieci - 27,8 proc., opłaty radiowo-telewizyjne - 14,4 proc.-, leczenie stomatologiczne - 2,5 proc.), usługi fryzjerskie (10,5 proc.), energia elektryczna (9,5 proc.) i pieczywo (5,7 proc.).