Nasz rozmówca chce jednak zachować anonimowość. Zresztą mało kto decyduje się mówić. Znalezienie osoby, która zgodziłaby się wytłumaczyć, co dokładnie dzieje się w jednej z największych firm na Pomorzu, nie jest łatwe.
Wiemy na pewno, że w sporze są dwa obozy. Pierwszy to Leszek Gierszewski, założyciel i wieloletni prezes spółki. Jak sam o sobie pisze - człowiek, który "przez ostatnie 35 lat od zera budował firmę".
Po drugiej stronie barykady są natomiast żona prezesa - Grażyna Gierszewska - oraz ich córka, a jednocześnie wiceprezes firmy - Karolina Dobranowska oraz jej mąż, radca prawny, Rafał. Wszystko zostaje więc w rodzinie, bo Drutex - jak wskazywał wielokrotnie z dumą sam prezes - to firma rodzinna.
Każda ze stron sporu nabiera wody w usta i nie chce rozmawiać z mediami. "Nic ponad to, co w oświadczeniu, pan od nas nie dostanie" - usłyszeliśmy w siedzibie firmy. Mniej więcej ten sam komunikat otrzymaliśmy w kancelarii prawnej, która współpracuje z Grażyną Gierszewską.
Wojna na oświadczenia
A oświadczenia zbyt wiele nie mówią. W tym opublikowanym w poniedziałek na stronie Druteksu czytamy, że "mogło dojść do próby wrogiego przejęcia spółki". Jak wynika z informacji money.pl oraz publikacji medialnych, wiceprezes Karolina Dobranowska miała próbować zastąpić ojca na stanowisku prezesa. Z kolei on sam planował odwołać z zarządu córkę i brata - Bogdana Gierszewskiego.
Żeby nie dopuścić do walnego zgromadzenia, prezes wezwał na pomoc Krzysztofa Rutkowskiego. Detektyw i jego agenci nie wpuścili do siedziby m.in. wiceprezes i dzięki temu - jak czytamy w oświadczeniu - "udało się zapobiec tragedii". Sprawa trafiła jednak do prokuratury.
Tyle Drutex i jego szef. Inaczej widzi to Grażyna Gierszewska - przewodnicząca rady nadzorczej spółki i żona Leszka. Jej zdaniem do żadnej próby wrogiego przejęcia nie doszło. Według niej firmę małżeństwo budowało wspólnie z dziećmi, wykorzystując pieniądze odziedziczone po jej ojcu. Jej zdaniem głównym problemem jest... mąż.
Przewodnicząca rady nadzorczej zwraca uwagę że wezwanie detektywa Rutkowskiego budzi jej spore zdziwienie. "Podstawowym celem pozostałych akcjonariuszy było niedopuszczenie do bezpodstawnego i niekorzystnego dla spółki odwołania z członka zarządu Bogdana Gierszewskiego (nazwisko nieprzypadkowe, to brat prezesa - red.) a także wiceprezes Karoliny Dobranowskiej (córka - red.)" - twierdzi Gierszewska.
Walne jednak się rozpoczęło, bo przewodnicząca rady je otworzyła, po czym zaraz poinformowała, że posiedzenie zostaje przeniesione do kancelarii prawnej w Słupsku. - Z tego co wiem, prezes Gierszewski nie pojechał nawet na to spotkanie, więc sprawa nie miała ciągu dalszego - mówi nam osoba będąca blisko sprawy.
Wątek obyczajowy
Mieszkańcy okolic Bytowa oraz pracownicy Druteksu również wolą w tej sprawie nie zabierać głosu. Firma to jeden z największych pracodawców w regionie i według danych z 2018 roku zatrudnienie znajdowało w niej 3300 osób. To znaczy, że pracę tam miał prawie co piąty mieszkaniec miasteczka.
Jak pisze "Puls Biznesu", większość udziałów w spółce mają rodzice - Grażyna i Leszek Gierszewcy są właścicielami Druteksu w 75 proc. Pozostałe 25 proc. należy do dzieci - wiceprezes Karoliny Dobranowskiej oraz Jakuba Gierszewskiego.
- Im więcej warta będzie spółka, tym większy majątek będą mieli jej udziałowcy. Walka toczy się więc o duże pieniądze - mówi nam osoba znająca sprawę.
Historia ma jeszcze jeden aspekt, bardziej obyczajowy niż biznesowy. Wskazuje na niego sama Grażyna Gierszewska.
"W mojej ocenie Leszek Gierszewski, pod wysoce negatywnym wpływem obecnej, rzeczywistej partnerki życiowej, rozpoczął prowadzenie polityki sprzecznej z żywotnym interesem Drutex S.A. jak i najbliższych członków rodziny, polegającej na usuwaniu ze spółki osób należących do rodziny, profesjonalnie i oddanie dbających o dobro i rozwój spółki" - napisała przewodnicząca rady nadzorczej. I dodała, że sytuacją jest zażenowana.
Do "rzeczywistej partnerki życiowej" również dzwoniliśmy, ale jej telefon nie odpowiada. Nie dowiedzieliśmy się więc, co dokładnie Grażyna Gierszewska może mieć na myśli. O rozwoju wydarzeń będziemy informować na bieżąco.
Przypomnijmy, że Drutex to jeden z największych producentów okien nie tylko w Polsce, ale i w całym regionie. Według danych z ubiegłego roku firma zanotowała rocznie przychody na poziomie 861 mln zł, a zysk sięga już prawie 100 mln zł.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl