Nowe na rynku pracy zjawisko, jakim jest "cicha rezygnacja" (ang. "quiet quitting"), która pojawiła się wraz z pokoleniem Z, to niejedyna "zmora" pracodawców. Jak zwraca uwagę CNBC Make It, od dawna w wielu firmach można obserwować osoby, którym nadano nazwę "głośnych pracowników". Termin ten opisał André Spicer, profesor zachowań organizacyjnych i dziekan Bayes Business School.
Kim jest grupa opisana przez Spicera? Jak czytamy, są to pracownicy, którzy kładą wielki nacisk na to, aby mówić o swojej pracy, zamiast naprawdę skupiać się na wykonywaniu obowiązków. Można więc myśleć o nich jak o przeciwieństwie "cicho rezygnujących", którzy po prostu spokojnie robią tyle, ile do nich należy, ale nic więcej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Głośni pracownicy". Dużo mówią o swojej pracy, ale mało robią
Nicole Price, trenerka i ekspertka rynku pracy zauważa, że "głośni pracownicy" używają różnych metod autopromocji, mówiąc o tym, co robią lub planują zrobić. Są zwykle bardzo aktywni w mediach społecznościowych, gdzie stale publikują aktualizacje dotyczące swoich zadań i osiągnięć. Bardzo mocno skupiają się na autopromocji i chcą być widoczni.
Jak tłumaczy Price, niektórzy "głośni pracownicy" mówią zbyt dużo o swoich osiągnięciach, ponieważ brak im poczucia własnej wartości lub są niepewni siebie.
Ponadto niektórzy ludzie są motywowani przez zewnętrzne nagrody i uznanie, a nie nieodłączną satysfakcję z samego wykonywania pracy. Może to prowadzić do skupienia się na byciu widocznym i autopromocji w celu przyciągnięcia tych nagród – wyjaśnia ekspertka w rozmowie z CNBC Make It.
Z kolei Vicki Salemi, ekspertka do spraw kariery w portalu Monster.com, zwróciła uwagę, że tacy pracownicy mogą odczuwać potrzebę ciągłej autopromocji, ponieważ nie otrzymują uznania lub uwagi ze strony szefów lub współpracowników.
Jak "głośni pracownicy" wpływają na pracę zespołów
Jak przyznaje Salemi, badania z 2021 r. wykazały, że klimat autopromocji może "zmniejszyć spójność zespołu". Co więcej, "głośni pracownicy" mogą sprawić, że bycie widocznym i "pompowanie" autopromocji będą bardziej cenione niż rzeczywiste wyniki. To z kolei odbije się na tych zatrudnionych, którzy wolą, aby ich praca mówiła sama za siebie.
Ekspertka uzupełniła, że ciągła autopromocja "głośnych pracowników" może prowokować do rywalizacji, a nie zachęcać do współpracy. Może to również prowadzić do braku równowagi w tym, jak postrzegane jest rozłożenie włożonego wysiłku i to, komu będzie należało się uznanie za wykonaną pracę, co może mieć negatywny wpływ na morale zespołu – wskazała.
Co mogą zrobić liderzy zespołów z "głośnymi pracownikami"?
Jak zapobiec negatywnemu wpływowi "głośnych pracowników" na zespoły? Salemi wskazała, że najważniejsze, to wyznaczyć granice.
Jeśli prowadzisz rozmowę w zespole lub w takiej uczestniczysz, a twój kolega nie chce być cicho i mówi o czymś nieistotnym, możesz powiedzieć np.: "miejmy na uwadze czas wszystkich – zostało nam 10 minut spotkania, skupmy się, proszę, tylko zadaniach" – radzi.
Dodatkowo liderzy powinni dbać o to, by wszyscy członkowie byli oceniani na podstawie ich rzeczywistych wyników, a nie tylko zdolności do promowania się. Powinni doceniać wysiłek, rozumieć różne style pracy oraz rozmawiać z podwładnymi i przekazywać informacje dotyczące wyników.