Poszło o doktorat byłej już wiceprzewodniczącej KNF Dagmary Wieczorek-Bartczak - dowiedział się "Puls Biznesu". Jak wynika z jej oficjalnej noty biograficznej, skończyła między innymi studia doktoranckie w Kolegium Ekonomiczno-Społecznym SGH.
Problem w tym, że choć studia doktoranckie ukończyła, ale doktoratu nie złożyła i nie obroniła pracy. Jak skomentował to "PB": "Klasyczny przypadek Aleksandra Kwaśniewskiego, który absolutorium na Politechnice Gdańskiej dostał, jednak magisterium nie obronił."
To właśnie ten fakt miał zostać uwidoczniony przez kontrolerów NIK, którzy zakwestionowali zgodność z procedurami powołania zastępcy przewodniczącego KNF.
Dla NIK studia bez tytułu nie są studiami wymaganymi przepisami i wiceprzewodnicząca nie spełnia formalnych warunków wymaganych dla tego stanowiska.
Zgodnie z ustawą o KNF bowiem kandydaci na przewodniczącego oraz jego zastępców muszą okazać dyplom ukończenia studiów prawniczych lub ekonomicznych.
Jak przypomina "Puls Biznesu", Jacek Jastrzębski, przewodniczący KNF, zamówił dwie ekspertyzy prawne w sprawie wykształcenia podwładnej. Obydwie rozwiewały wątpliwości NIK. Mimo to Dagmara Wieczorek-Bartczak postanowiła podać się do dymisji.
- W momencie powołania na stanowisko zastępcy przewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego Dagmara Wieczorek-Bartczak spełniała wszystkie niezbędne przesłanki określone w ustawie o nadzorze nad rynkiem finansowym, aby pełnić tę funkcję, także w zakresie wymaganego wykształcenia, czyli legitymowała się wyższym wykształceniem ekonomicznym uzyskanym w ramach ukończenia studiów w szkole wyższej - twierdzi w rozmowie z "PB" Jacek Barszczewski, rzecznik KNF.
Zresztą, jak zauważa dziennik, Wieczorek-Bartczak nie była pierwszą, której wykształcenie nie szło w parze z formalnymi przepisami. Prof. Lesław Gajek, były wieloletni szef pionu ubezpieczeń, jest z wykształcenia matematykiem. Z kolei Andrzej Stopczyński, szef nadzoru nad bankami w latach 2008-12, doktorat miał, ale z fizyki.
Dagmara Wieczorek-Bartczak sama zrezygnowała ze stanowiska w połowie lipca. Jako powód dymisji podała w wówczas przyczyny osobiste.