"W wielu kwestiach bardzo się różnimy. Ale łączy nas wzajemny szacunek oraz wspólna, głównie lekkoatletyczna praca. I tak już od blisko 20 lat" - napisał na platformie X Aleksander Dzięciołowski, dziennikarz TVP Sport. Opublikował list do likwidatora Telewizji Polskiej Tomasza Syguta z prośbą o przywrócenie do pracy Przemysława Babiarza.
Pod apelem podpisało się ponad 100 osób. Są wśród nich sportowcy, m.in. Anita Włodarczyk, Monika Pyrek, Otylia Jędrzejczak, Artur Partyka, Marcin Urbaś, Marcin Żewłakow. Długa jest także lista podpisów pracowników redakcji TVP Sport. Podpisali się m.in. Paulina Chylewska, Sylwia Dekiert, Maciej Iwański, Paweł Gomułka czy Marcin Sikora.
W treści prośby napisano, że "Przemysław Babiarz to jeden z najlepszych komentatorów w Polsce", który "od lat 90. ubarwia słowem największe sukcesy naszych sportowców".
Poglądy ma każdy. Przemysław Babiarz swoje też ma. Nie z każdym trzeba się zgadzać. Jednak pogląd dobrze mieć. Dobrze mieć też szacunek do tego, że ktoś myśli inaczej. To zresztą główne motto ceremonii otwarcia igrzysk XXXIII Olimpiady w Paryżu: "Zjednoczmy się ponad podziałami, uszanujmy, że jesteśmy różni" - czytamy w apelu.
Przypomnijmy, że sprawa dotyczy piątkowej wypowiedzi Przemysława Babiarza na antenie TVP podczas ceremonii otwarcia igrzysk olimpijskich w Paryżu. Jednym z punktów artystycznej części uroczystości była piosenka Johna Lennona "Imagine".
Świat bez nieba, narodów, religii i to jest wizja tego pokoju, który wszystkich ma ogarnąć. To jest wizja komunizmu, niestety - powiedział Babiarz, odnosząc się do tego utworu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Informujemy, że po wczorajszych skandalicznych słowach Przemysława Babiarza został on zawieszony w obowiązkach służbowych i nie będzie komentował zmagań podczas igrzysk olimpijskich" - przekazała TVP w komunikacie w weekend.
Telewizja Polska zaznaczyła w nim, że "wzajemne zrozumienie, tolerancja, pojednanie – to nie tylko podstawowe idee olimpijskie, to także fundament standardów, którymi kieruje się nowa Telewizja Polska. Nie ma zgody na ich łamanie".
Do sprawy odniósł się też szef KRRiT Maciej Świrski. "Nakazałem wszczęcie postępowania wyjaśniającego w sprawie zawieszenia red. Przemysława Babiarza pod kątem sprawdzenia czy nie naruszone zostało prawo do wolności wypowiedzi dziennikarza. W myśl art. 213 Konstytucji Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji stoi na straży wolności słowa, prawa do informacji oraz interesu publicznego w radiofonii i telewizji" - napisał w sobotę wieczorem na platformie X.
Dyrektor TVP Sport: jest mi przykro
Do apelu sportowców i dziennikarzy TVP odniósł się dyrektor tej anteny Jakub Kwiatkowski. "Jest mi szczególnie przykro z tego powodu, że to ja w ostatnich miesiącach wielokrotnie wstawiałem się za Przemkiem Babiarzem, a Przemek od kilku dni milczy. Nie wykonał żadnego gestu względem nikogo. Nie przeprosił i postawił kolegów ze swojej redakcji w bardzo niekomfortowej sytuacji" - napisał na platformie X.
"Przyszedłem do TVP z myślą jej odpolitycznienia i na tym się skupiałem. Dziś ja i moi bliscy są nieustannie bezpardonowo atakowani przez środowiska prawicowe i w dużej mierze polityków PiS, którzy aktywnie uczestniczyli w niszczeniu Telewizji Polskiej i byli beneficjentami minionych układów" - dodał.
Odnosząc się do apelu podpisanego przez dziennikarzy TVP Sport stwierdził, że nie widzi w tym niczego niewłaściwego. "Sam list dziennikarzy jest wyrazem wsparcia ludzi dla swojego wieloletniego kolegi. Rozumiem to i szanuję. Tak długo jak prezentowane przez nich stanowisko nikogo nie krzywdzi i nie obraża, nie stanowi to w mojej ocenie niczego niewłaściwego" - napisał Kwiatkowski.